dziś wróciłam z urlopu i zaszalałam ze wszystkim... jestem pewna że waga pokaże jutro minimum 72 kilo... gdzie moja silna wolaaaaaaaaa!!!
wstawiłam pranie, odpoczęłam i wypiłam kawę po czym skoczyłam pobiegać po 100 metrach poczułam, że coś nie halo po 200 przypominałam sobie dlaczego ---- ostatnio biegałam w sobotę 2 tyg temu... potem rozbiegałam się i czasy wyglądały ok ale nie chce już tak się zaniedbać
podczas urlopu znowu zaczęłam podpalać papierosy i należy mi się lanie
dzisiejsze menu:
2 kawy z mlekiem 0,5%
herbata
woda
parówki + kanapki
napój izotoniczny
draże kokosowe, ciastka, orzeszki w skorupce
żeberka w sosie + ciapkapusta
winogrona
kanapki z pomidorem
suszone śliwki
DUŻO TEGO... OD JUTRA CZAS NA POPRAWĘ
Happy_SlimMommy
21 września 2015, 19:54Nie pal będziesz śmierdzieć.. I prędzej portfel odchodzisz niż siebie ..
Majkkaa4
20 września 2015, 12:09ciapkapusta mniam...
spelnioneMarzenie
20 września 2015, 10:53kochana bylo minelo, a od teraz bedzie dobrze ;-)
13862178
19 września 2015, 23:05No cóż kochana ... Takie są nasze kochane wakacje :-) nadrobisz wszystko a wszystko inne pójdzie w nie pamięć ;-) głowa do góry przecież znów walczysz ;-) buziaki i powodzenia ;-)