Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wyssana psychicznie


Jestem umeczona w nowej pracy... nie, nie fizycznie - psychicznie. Moja wspolpracownica pojechala sobie bezczelnie na urlop i dostalam zastepstwo. Mialo byc super bo dziewczyna z referencjami super, no  ale wyszlo jak zwykle. Trafilam na wampira energetycznego... po trzech dniach pracy z kolezanka A. mam ochote siasc i plakac...


Otoz moj dzien wczesniej wygladal prosto - mini team Ja i kolezanka P. przychodzimy rano - usmiech, kawa, potem pracapracapraca, wytchnienie, usmiech, radio, kawa/lunch + maly odswierzajacy flirt z moim menadzerem - wikingiem , ogarniecie koncowki, zamkniecie bajzlu i wspolny spacerek w strone przystanku + ploteczki...


Moj ostatni tydzien wyglada tak - przychodze, pije kawe sama bo kolezanka A. jest tradycyjnie spozniona, zaczynam prace ... A. wpada i zaczyna robic makijaz a w tle slysze brzeczenie  pod tytulem "ja mam dosc wstawania tak rano, po co ja tu jestem, bla bla, pogoda do dupy, praca do dupy, kawa niesmaczna", potem kolezanka pije kawe i idzie na fajke bo ma stres  ... kiedy wraca znowu kawa i narzekanie, ze niedobra ...  w koncu zaczyna prace - przy tym otwiera usta i jednoczesnie z praca wyrzuca z siebie potoki narzekania i zali na caly swiat... potem jest czas na moj lunch i radio... w miedzyczasie kolezanka wdaje sie w codzienna klotnie z menadzerem, ktory jest oczywiscie " tepy i beznadziejny" ... no i komentarze, ze muzyka do kitu, piosenkarka gruba, ze stacja lokalna tylko, itd... potem ogarniam reszte roboty, zamykam papiery, szybko sie ubieram i wybiegam z budynku scigana przez A. i jej dramaty ...

... wpadam do domu siadam na sofie i jedyne na co mam ochote to wyc, czekolade zrec i wodke pic... jestem mentalnie wyczerpana bardziej niz po szkolnych egzaminach... czuje sie bardziej zmeczona niz po przerzuceniu tony wegla... 

....pomocy kurde, bo psychcznie nie wyrobie... skad sie tacy ludzie biora... 


                         

       

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    3 grudnia 2013, 08:50

    współczuję-mam takich rodziców,a przebywanie w towarzystwie narzekaczy ,to istna katorga :-) Może na każdy jej marudzący komentarz -atakuj optymistycznym argumentem? Może w ten sposób się zmęczy ?

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    3 grudnia 2013, 00:40

    Nie zazdroszczę.. Negatywnie wpływa na ciebie oby tamta koleżanka szybko wróciła:)

  • Cabrera

    Cabrera

    3 grudnia 2013, 00:20

    Może się poprawi:) ale tacy wieczni malkontenci są naprawdę denerwujący... na pewno będzie lepiej, przywykniesz, ona też się dostosuje do nowej pracy i jakoś będziecie współpracować :) A jak nie to... może ją wywalą? ;D

  • zoykaa

    zoykaa

    2 grudnia 2013, 23:49

    zaloz sluchawki nie sluchaj kretynkii,wylej jej te kawe na leb parszywy,podglosnij radio,wychodz na przechadzi i odswiezajacy przez takie z ale to juz detalik,cmok jak smok

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.