Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
spotkanie


Jak to sie dzieje, ze czasem na drugim koncu swiata czlowiek spotyka "psiapsiolke" na przyklad ze szkoly czy pracy... przeznaczenie, slepy los, czy po prostu przypadek ? W poprzednim zyciu osoba ta nie byla mi bliska, przyjazna ani nic w te klocki... zwykla pleciuga biurowa, z ktora czlowiek wymienial tylko czesc i uciekal ...

Ostatnio spotkalam "psiapsiolke" w sklepie. Najpierw uslyszalam dlugi pisk "kochanaaaaaaaaaaaaaaaa" pomyslalam, ze to jakas wariatka wola druga wariatke... potem ktos uwiesil mi sie a szyi i zrozumialam, ze to o mnie mowa. X przyjechala sobie w moje strony na zakupy ... co za koszmar. Oczywiscie najpierw wypytala mnie co tu robie - a co moge robic w sklepie z dzinsami - no spodnie musze kupic, bo stare trzasnely  (wina roweru, braku kaskaderskich zdolnosci i kamieni ) ... acha... no tak... to kup te i idziemy na ciastko i kawe ... buuu... nie chcialam no ale coz... po godzinie plotkarskich tortur wiedzialam juz wszystko - znajoma A. byla bita przez narzeczonego ale podobno jej sie to calkiem spodobalo... O. z pracy porzucil ciezarna zone i uciekl za granice z prostytutka... a N. poznal kogos nowego i rozstal sie z dziewczyna, ale ze nie miala gdzie sie podziac wiec obecnie zyja sobie we troje i dziela lozko... sluchalam i kiwalam glowa przez godzine... tak tak, fascynujace... taaak ... no szok... ojoj...no no..po godzinie wymruczalam, ze musze obiad gotowac itd., wiec moze pogadamy pozniej... ona, ze tak no nawet dzisiaj wieczorem koniecznie, tyle mi musi jeszcze powiedziec, spotkanie w tej samej kawiarni.... tak tak, oczywiscie... ewakulowalam sie uffff....

Posmialam sie z bzdurnych historyjek ... zapomnialam...

...wczoraj zaczepil mnie kolega N. na fb, - ten zyjacy w trojkacie... spotkal psiapsiolke X. ... pogadali... podobno tak utylam, ze az mi dzinsy trzasnely na pupie i musialam kupic nowe, mimo ladnej pogody nosze dluuuugie nogawki bo nie gole nog i pewnie jestem samotna... czemu mnie zaczepia - no podobno jestem bardzo gruba, ale dzieki temu mam tez monstrualne cycki ...a on lubi duze   i czy sie nie spotkamy moze... on jest bardzo otwarty ... i tak, to prawda... zyje sobie w trojkacie...

Jakos mi ten smiech przeszedl... pojde objrzec te moje nogi, moze cos przeoczylam 

  • Kingyo

    Kingyo

    6 września 2013, 17:42

    hah , nie golisz kurfa mać, zima sie zbliża, co ona sobie wyobraża, na miesiąc przed świętami nie wyhodujesz wspaniałego, ciepłego futra. Co to są monstrualne cycki ?

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    4 września 2013, 13:48

    :-))))))))))))))) DObreeee

  • kerstin05

    kerstin05

    4 września 2013, 11:38

    hahahaaaaaaa! uwielbiam takich ludz jak twoja znajomai. rozumek mikroskopijny za to czesc mozgu odpowiedzialna za ploteczki rozbudowana maksymalnie :D nie przejmuj sie slyszysz? glupota nie boli.

  • Leyla1203

    Leyla1203

    3 września 2013, 22:12

    Hahahahaha tom się uśmiała, co za wredny babsztyl xD

  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    3 września 2013, 20:22

    No cóż niektóre osoby zatrzymują się na wczesnym etapie rozwoju. Dalej ani rusz.

  • lovecake33

    lovecake33

    3 września 2013, 20:15

    OMG. Ja niestety mam taką teściową :/

  • gosiaczek9159

    gosiaczek9159

    3 września 2013, 16:30

    Jezu ..., uciekaj od takich wariatek hahah

  • anna987

    anna987

    3 września 2013, 16:29

    Ahahhahahahhha! Czemu ja nie mam takich polewkowych znajomych?

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    3 września 2013, 15:43

    kochana nie przejmuj sie ludzie tacy sa:/

  • grubiutka87

    grubiutka87

    3 września 2013, 15:06

    Hehehehe ale miła ta koleżanka ;0 widać ma kompleksy i lubi pogadać o innych.

  • Babsztyl_22

    Babsztyl_22

    3 września 2013, 15:03

    Marlenka ,a Pan "N" to zdrowy? :D buahaha nie przejmuj się wariatami kobieto, są i będą co zrobisz :D

  • marlenka2506

    marlenka2506

    3 września 2013, 14:43

    chora kobieta z tej PANI " x" .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.