Schodzi bardzo powoli....
Ale co się dziwić, pracowałam na to 23 lata.
Nie poddam się, zaczynam mniej jeść. Nie opycham się do bólu brzucha.
Po ślubie syna nie zrezygnuję z ćwiczeń, zaczynam się przyzwyczajać.
Kroki coraz lepiej, codziennie mam 10 tyś. A dzisiaj 12 300.
Przede mną cel 80 kg, jejku jak bym chciała:)
Od maja 6,5 kg - być może mało (2,5 miesiąca), ale trudno, nie poddaję się:)
NiebieskaZabka
15 sierpnia 2021, 09:04Najważniensze, że kilogramy spadają w dół, nawet jeśli powoli, ale na minus jednak ;) 3mam kciuki za ciebie :)
wojtekewa
21 lipca 2021, 13:37Metodą małych kroczków (lub jak mówi moja koleżanka małej łyżeczki) jest najlepsza, choć nas nie zadowala. Trzymam kciuki. Będzie dobrze!!
roweLova
21 lipca 2021, 11:45Też czekam na swoją 80-tkę :-) Powoli, byle do celu!
Julka19602
21 lipca 2021, 10:49Tak trzymaj może będą zastoje to przetrwaj.Pozdrawiam i miłego dnia życzę :-)
Ursa_Minor
21 lipca 2021, 08:006,5kg w 2 miesiące to bardzo dobry wynik. Ile ja bym dala, żeby przez ostatnie 2,5 miesiąca tyle zrzucić😂 Popatrz na to z tej perspektywy. Gratulacje!