Znów dawno mnie nie było.... Ale jeszcze mieszkamy u rodziców.....
Gładzie prawie skończone, płytkarz kończy kłaść kafelki w pierwszej łazience. Panele i już....
Gybym ja wiedziała, że to się będzie tak wlokło.....
Michałek rośnie, ja rosnę... Przytyłam już 20 kg . Ale tak to jest u mamusi.. Nic nie można robić, tylko leżenie na kanapie, sprzątać nie sprzątam, nie wieszam prania, często mama gotuje, ja czasami, żyć nie umierać a wałki rosną....
Ale i tak tęsknię już do chwili spokoju we własnym domu, do mojej kuchni, pokoju, do mojego bałaganu!!!! Tęsknię też do większej sprawności, jeszcze 53 dni!!!
Yekaterina77
11 listopada 2011, 18:11po Twoich wpisach widać jak ten czas leci wydawało się że to jeszcze tyle czasu a tu ledwo 7 tygodni zostało, mnie się też w ciąży przytyło 20 kg - 10 zgubiłam mimochodem a z resztą trzeba było powalczyć, zostało mi jeszcze ze 4, ale co tam nie poddaje się:) życzę Ci szybkiego powrotu do domku:) pozdrawiam serdecznie