Dziś były urodzinki taty. I...dużo jedzenia....
Niestety nie mogę opanować ogromnej chęci pożerania wszystkiego co się napatoczy. Czuję się cały czas głodna i muszę coś z tym zrobić... Już mam 7 kg do przodu, a tu dopiero 5 miesiąc, więc jak tak dalej będzie to dojdę do 30....
Brzuch mam ogromny i nie ma chyba osoby, której by to nie dziwiło.
"Ale masz duży brzuch jak na 5 miesiąc" - słyszę to co krok...
Więc albo urodzę już w grudniu, albo będę się toczyć jak beczka do stycznia.
Kosmos jakiś... A tak chciałam zatrzymać się do 15kg... Kupiłam sobie nawet jogurt, który od dwóch dni leży w lodówce i nie potrafię go zjeść, bo nie przepadam, a małemu przydałoby się trochę nabiału... Za to kanapki, mięso, owoce, pomidory, słodycze - jadłabym na okrągło.
Dzisiaj zobaczyła mnie siostra po tygodniu nie widzenia i jej pierwsze słowa były: ale nieźle przytyłaś...
A tam, wogóle kiepski dzień....
magnezik1978
15 sierpnia 2011, 13:54abyś była zdrowa Ty i Maluszek. Wiem, można powiedziec - ogranicz słodycze itd., ale to się często tylko tak łatwo mówi. W każdym razie jeśli będziesz tyła w takim tempie jak obecnie (jesteś dokładnie w połowie ciąży), wiec licząc obecne przytycie razy dwa wychodzi mniej niż 30kg, więc spokojnie. Głowa do góry!
ilona761976
15 sierpnia 2011, 09:11Jedz na co masz ochotę, ale z umiarem...jeśli się da....;-) wiem,że to trudne. A najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe....a z kilogramami sobie poradzisz...powodzenia ;-)))
Jefefija
15 sierpnia 2011, 00:13ja tez tak zawsze mam ze jak najpierw zjem w jkis dzien duzo i sobie odpuszcze -to potem nie moge tego przerwc i jem i jem przez oare dni..wiec lepiej przerwij to jak najszybciej-ukroc definitywnie!nie chcesz przeciez wiecej przytyc!
rob35
14 sierpnia 2011, 23:16za dwoje - jedz mądrze! Rzeczywiście już za dużo przybrałaś na wadze: dziecko przy urodzeniu waży 3-4 kg, wody i łożysko drugie tyle, jeszcze ze dwa na piersi, z resztą kg będziesz walczyła wiele miesięcy. Przemyśl to i porzuć przynajmniej białe pieczywo i słodycze. Powodzenia!