Dzięki dziewczyny za miłe słowa .
Dzisiaj rano weszłam na wagę a to 600 g mniej. Byłam w szoku. Wiem, że już dzisiaj tak nie będzie, bo to niemożliwe, zresztą nie chciałabym za szybko schudnąć, bo ta moja skóra..., ale to tak cieszy .
Wytrzymałam bez słodyczy, podjadania i po 18 - stej zero jedzenia, tylko woda. Wieczorem byli znajomi, słodkie na stole, ale nie ruszyłam. Trochę mi głupio było, bo mogli pomyśleć, że sama nie jem, jakbym coś trującego postawiła , ale było już po 19 - stej i naprawdę nie chciałam psuć sałodziennej diety. Wieczorkiem jeszcze 30 min rowerka + 50 brzuszków.
Więcej mi się nie chciało .
Dzisiaj:
śniadanie: 2 chlebki wasa + łosoś + ogórek (już za mną, znajomi wczoraj przywieźli wędzonego łososia i nie mogłam się doczekać kiedy go spróbuję:), zaraz sprawdzę ile to ma kalorii, bo nie wiem)
II śniadanie: płatki fitness z mlekiem
obiad: wczorajszy rosół z kurczakiem
podwieczorek: jabłko
kolacja: jeszcze nie mam pomysłu, ale na pewno coś lekkiego.
Yekaterina77
10 lutego 2011, 16:15za wytrwałość i konsekwencje:)
YoQiero
10 lutego 2011, 09:27gratuluję spadku