Intensywny weekend i nie miałam nawet czasu na to, aby coś tu wyskrobać. Niestety było tak intensywnie (znajomi, kino, zakupy, rodzina, praca też:) ) , że pod koniec dnia nie miałam już siły na a6w i zawiesiłam ją na 27 dniu. I nie wiem co teraz zrobić... A tak chciałam zobaczyć efekty po 42 dniach. Czy po prostu jechać dalej? Czy zacząć wszystko od nowa, czy dać sobie z nią spokój i teraz skupić się na brzuszkach i rowerku? Co Wy na to?
Niestety po tych wszystkich imprezach waga nie spadła tak jak planowałam (świetne plany 1 kg w tygodniu ), ale nic to przecież do wakacji, może do wiosny uda się .
Wczoraj oddałam dzieciaki na trzy dni do babci. One się cieszą, ja też :), bo wczorajszy wieczór z mężem najpierw w kinie, potem przy winku w domu..... świetnie się skończył.....
Jeszcze mamy 2 dni :)
No więc ja w dobrym humorze zabieram się do roboty. Pa pa dziewczynki, miłego dnia