Niestety mój syn podłapał ode mnie to choróbsko... Nie poszedł już dzisiaj do szkoły. Córka jeszcze się trzyma, ciekawe jak długo. Nie cierpię tych chorób w domu!!! Szczególnie jak chorują dzieciaki.
Mieliśmy jechać jutro do babci, oczywiście dzieci - babci no i jeszcze mojej babci :) Dzieciaki mają prababcie i to dwie. Mają po 83 i 84 lata. Ale nici z tego . Córka jedzie z mężem a ja z synem kurujemy się w domu.
Miałam już dzisiaj moment, aby dać sobie spokój z a6w, no bo choroba i męczące ćwiczenia... i po prostu już się nie chce. Ale zrobiłam!! Pewnie nie dojdę do 42 dnia... ale aby jak najdłużej
orchidea24
22 stycznia 2011, 12:34trzymam kciuki za Twoje a6w :) i powrotu do zdrowia życzę! ;)