Myślę o tej przykrej sytuacji jaka ja spotkała.Nie oceniam jej jako matki.Moze nie miała tych uczuć macierzyńskich.Ale ona o tym szczerze pisała.Nie udawała idealnej.Szkoda mi Araksol,jej syna.Mysle,że go kochała.Czekam już żeby spoczął na cmentarzu.A kochane Vitalijki nie zawiodły.Okazaly takie wsparcie,że w życiu bym się tego po wirtualnych znajomych nie spodziewała.Jednak są jeszcze dobrzy ludzie.Wiec tym bardziej cieszę się że jestem na tym portalu.Ja jedynie mogę zapalić świeczkę w jego intencji.I jest mi tak po ludzku tego zagubionego młodego chłopaka żal.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mysz9
23 października 2022, 09:40Nawet jeśli się kogoś nie kocha, to jego zniknięcie może spowodować stres, bo jednak trzeba jakieś plany zmienić, zmierzyć się z własnymi myślami i ze swoją własną śmiertelnością. Ja akurat nie uważam, że matki biologiczne muszą kochać swoje dzieci i wiem, że często tak nie jest, więc nie widzę niczego kontrowersyjnego w tym, co pisała Araksol.
Janzja
23 października 2022, 00:30Mnie aż zmroziło jak zobaczyłam tytuł jej wpisu w pamiętniku na głównej prawdę mówiąc. W pamiętniku wsparcie ok, ale co do komentarzy zaś jej wpisu na forum to szkoda słów. Musi swoje przejść stety niestety z tą żałobą, najważniejsze, że do przodu idzie.
Julka19602
22 października 2022, 17:20Tak madz rację. Na grobach 2 listopada też zapale świece i zamówię modlitwę w jego intencji.