Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czy Wasi mezczyzni pomagaja Wam w domowych
obowiazkach?


Wczoraj odwiedzilam kolezanke i zastalam taki oto widok.

On czyli maz rozlozony na kanapie popijajacy piwo.

Ona uwijajaca sie przy obiedzie zgrzana na maxa.

Usiadlam z nia w kuchni przy kawie.

I za chwile sie zaczelo!!!

Marta przynies piwo z lodowki!!!

Marta kiedy bedzie obiad glodny jestem!!!

Marta koszulke poplamilem,jest jakas czysta w szafie?

Normalnie nie dalo sie porozmawiac bo co chwile z pokoju obok dolatywaly jakies zadania.

W koncu nie wytrzymalam i zaproponowalam kolezance spacer po obiedzie.

Myslalam ze wyrwe ja od tego "dupka"i porozmawiamy spokojnie.

Dupek jak uslyszal o spacerze to nawet sie ucieszyl.

Okazalo sie ze moze isc ale do Tesco po warzywa na salatke bo on ma ochote na jutro do pracy.

I moze jeszcze piwa mu dokupi bo mu sie konczy.

Nie moglam uwierzyc w to co widze.

Gdy wyszlysmy z domu,spytalam ja  delikatnie jak ona to wszystko wytrzymuje.

Popatrzyla na mnie smutno tlumaczac sie ze ona teraz nie ma pracy a on utrzymuje caly dom.Poza tym sa malzenstwem juz 20 lat i ona sie do tego przyzwyczaila.

Smutno mi sie zrobilo bo lubie ja bardzo znamy sie jeszcze z Liceum.

Kiedys wesola dziewczyna,dzis przygaszona i smutna:(

Zapragnelam wrocic do domu gdzie czekal na mnie moj maz.

W domu pachnialo swiezo upieczonym chlebem i ogorki juz sie kisily w sloikach.

A w wazonie czekal na mnie bukiet pieknych roz.

Okazalo sie ze to 11 rocznica naszego poznania.

Kurcze glupio mi sie zrobilo bo calkiem o tym zapomnialam.

Ale dzisiaj mam wolne i przygotuje jakas niespodzianke.

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    18 lipca 2017, 17:33

    Mój mąż nawet z lodówki sobie obiadu nie odgrzeje - niestety. Czeka az ja wrócę.z rady np ok 19-ej ale sama go tego nauczyłam i teraz mam.

  • linda.ewa

    linda.ewa

    17 lipca 2017, 12:27

    dużo się pozmieniało, napiszę coś :)

  • sobotka35

    sobotka35

    17 lipca 2017, 11:33

    Oczywiście, że mąż tak samo uczestniczy w obowiązkach domowych. On nie wykręca się od kuchni, ja, gdy go nie ma koszę trawę. Ot, normalka.Jest coś do zrobienia - robimy. Nie wyobrażam sobie inaczej, chociaż oczywiście znam wiele rodzin takich jak Twojej Marty. Nie chce mi się na temat nawet wypowiadać, bo nie chcę się wk....ć.

  • mudid

    mudid

    17 lipca 2017, 10:26

    Zgadzam się z Nattią, że to kwestia niskiej samooceny kobiet, a co za tym idzie nie wymaganie od partnera/męża aby zajmowali się domem.... i potem tak właśnie jest. Przyzwyczaiła i jego i siebie do takiej sytuacji i dopóki ona nic z tym nie zrobi to podejście męża się nie zmieni .. niestety :(

  • snowflake_88

    snowflake_88

    17 lipca 2017, 10:06

    U mnie w sytuacji kiedy oboje pracujemy nie ma czegoś takiego jak ''pomaganie w obowiązkach domowych'' bo to są nasze wspólne obowiązki. Nie rozumiem kobiet które wybierają sobie facetów, którzy zakładają że ich partnerka będzie dla nich kucharką, praczką i sprzątaczką. Niestety, jak widać to jeszcze dość powszechne zjawisko.

    • kaba2000

      kaba2000

      17 lipca 2017, 22:03

      O tak znam to z autopsji.Mój teść w domu nawet palcem nie kiwnie ma w domu pełna obsługę.U starszego pokolenia pokutuje jeszcze moda ze z facetem trzeba się jak z jajkiem obchodzić.Młodzi już są mądrzejsi nie dają się tak wykorzystywać.Jak mój mąż się do mnie wprowadził to od razu ustalilam jasne zasady ze w tygodniu zajmujemy się domem razem.A w weekendy kiedy pracuje (mój mąż ma wolne)to on gotuje i sprząta.Gdybym tego jasno nie zarzadala.To pewnie siedział by przez weekend i grał w gierki na komputerze.Pozdrawiam i spokojnej nocy.

  • Nattiaa

    Nattiaa

    17 lipca 2017, 09:58

    Wbrew pozorom wiele kobiet tak ma, jest to spowodowane ich niską samooceną, jest bez pracy to mąż jest panem i władcą... ehh mój jakos specjalnie nie zmywa czy prasuje, ale za to zajmie się porządkami ogrodowymi itp., ugotować też umie i synkiem się zająć jak chce gdzieś wyskoczyć :) moje zdanie jest takie- trzeba się wzajemnie szanować

    • kaba2000

      kaba2000

      17 lipca 2017, 21:52

      O tak trzeba się szanować i wspirac wzajemnie.Pozdrawiam.

  • Meduza.

    Meduza.

    17 lipca 2017, 09:57

    Co to znaczy "pomaga"? To tak samo ich obowiązek jak i nasz, a nie żadna pomoc ;)

    • kaba2000

      kaba2000

      17 lipca 2017, 21:51

      Całkowicie się z Tobą zgadzam.Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.