Cześć moje drogie,
Wracam z pracy, i łeb mi pęka, normalnie nie mam sił juz do tej pracy a w zasadzie do tych ludzi z którymi przyszło mi pracować. Zostałam kierowniczą salonu, awansowali mnie spośród doradców. Wyobraźcie sobie, że dzisiaj usłyszałam od mojej nowej podwładnego, że ona dzisiaj nie odbiera telefonów. Zaraz potem jak przy mnie zignorowala telefon i ja zapytałam dlaczego nie odbiera. Normalnie jestem wkurzona jak jasna cholera, kur... Ci to ma być, oj dzien dziecka chyba się skończy.. Chyba ktoś tu nie rozumie, że ma mnie słuchać. Koszmar, co mi radzicie?
justyna3mk1
16 grudnia 2015, 07:31Dzięki za wsparcie, skończyła się koleżanka z pracy.. Szkoda, bo chciałam by była między nami koleżeńska atmosfera ale widocznie się nie da.
Mich_elle
15 grudnia 2015, 22:58Zgadzam się z opinią niżej - jasno i wyraźnie przedstaw jej zakres obowiązków, a jak dalej będzie problem, podziękuj za współpracę. Jeśli nie wyznaczysz ludziom jasnych granic, nie będą Cię szanować, ciągle będą naginać zasady. Stoisz w hierarchii nad nimi, mają Cię słuchać - tak już jest i tyle :)
izabela19681
15 grudnia 2015, 22:52przedstawić pani zakres obowiązków
MexoS
15 grudnia 2015, 21:18Ja tam jestem zwolennikiem starej szkoły. pomachać chusteczką na pożegnanie, tym bardziej jeżeli to całkowicie nowy pracownik, jeżeli z większym stażem, i chce coś ugrać na tym, że długo razem pracujecie i się znacie a ty dopiero zostałaś kierowniczką to jednorazową rozmowę, przedstawienie sprawy jasno, a później ewentualnie chusteczka w ruch.