Wstaliśmy dzisiaj trochę późno - właściwie przed chwilą. Moje dziecko zażyczyło sobie chleb kminkowy z serkiem wiejskim, to już pokroiłam chleb i wszyscy zjedli chleb na śniadanie. Chleb miałam dopiero na kolację, ale by się nie wychylać = zamieniłam. I powiem, że całkiem niezłe, chociaż rzadko staram się jeść ryby na śniadanie.
Moja wersja kanapki z tuńczykiem. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dorzuciła czegoś od siebie. Tu: przepiórcze jajka, bo moje dziecko je uwielbia.
Chleb oczywiście z domowej piekarni. Tym razem: z kminkiem.
MNIAM!
Wiewiorka85
2 grudnia 2018, 20:37mmmmniami :) Wygląda cudownie i na pewno tak smakowało. Fajnie, że Twoje dziecko lubi chleb z kminkiem, aż dziwne :)
justyna3000
2 grudnia 2018, 21:01chleb z kminkiem lubi a pietruszki nie ruszy. pamietasz moje tosty, tylko jej bez zieleniny. ;o)
Wiewiorka85
3 grudnia 2018, 09:07Faktycznie pamiętam, mój chrześniak też pietruszki nie ruszy :D