Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
....wstyd...

Każdemu zdażają się wpadki, podnosimy się i idziemy dalej :)

Najważniejsze to po upadku wstać i zacząć od nowa, tak długo aż się uda, Padłaś powstań popraw koronę i zasuwaj

Masz całkowitą rację...zmartwienia jeszcze nikomu nic nie dały oprócz...zmartwień:))

bedzie dobrze nie zamartwiaj sie tak, ja mam teraz meg zmmartwienie dot dziecka-podejrzenie szkarlatyny i poiwiem Ci szczerze ze w dupie mam to jedzenie bo tak bardzo przejmuje sie ze apetyt nawet zanikl :( jestem rozbiegana myslami w ciagu dnia mimo ze jestem w pracy i powinnam sie skupic na jednym...naprawde ciezko

O proszę jesteśmy tego samego wzrostu i podobnej wagi :) Ehh skąd ja znam to, koleżanki często na złą drogę sprowadzają. Małymi kroczkami zejdziesz na dobre tory, dasz rade :) Mnie też ciężko po urlopie było wrócić do ćwiczeń, ale przeglądam pamiętniki tutaj na vitalii i działam dalej ;)

Z kąś to znam,ja od wyjazdu na wakacje w sierpniu ,nie mogę się ogarnąć,powodzenia.