Witajcie Kochane!!!!
I stało się ..... tak jak myślałam, że w końcu mnie coś złapie. mam katar jak stąd do Moskwy.
i tym sposobem jest nas już trzech pociągających muszkieterów w domku: Ja moja córcia i mój synuś. Teraz kolei na mojego mężczyznę, ale on ciągle jest wszędzie indziej niż w domu.
Dzisiaj rano obudziłam się z całkowicie zablokowanym nosem i z uczuciem jakbym połknęła kaktusa, i wszystkie możliwe kolce zostały tam w środku, w gardle. Było strasznie, nawet kawa z mlekiem nie poprawiła mi humoru.
Ponieważ pogoda była piękna dzisiaj ( chociaż tyle:) postanowiłam wybrać się na spacer z Małym. Po powrocie kiedy w końcu zasnął udał mi się zrobić dwie różne serie ćwiczeń z Mel B. Jeśli chodzi o moją dietę to raczej poprawnie. Żadnych słodkości, tylko owsianka, pulpety z ryżu i mięsa mielonego z jarzynami i pieczywo chrupkie 3 kromeczki z chudwą szyneczką i pomidorem na kolację.
poza tym piłam herbaty zielone z cytryną, wspomnianą kawę rano i to chyba tyle.
A jak tam u Was kochane.
Zmotywujmy się troszkę
RENI1311
2 lutego 2013, 11:39Chora miałaś siłę na ćwiczenia?! WOW! Gratuluję!
MllaGrubaskaa
2 lutego 2013, 06:56Zdrówka życzę ;))