Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Boję się jutra...


Jutro dzień ważenia, boję się kolejnego wzrostu wagi. Po ostatnim ważeniu i wzroście miałam dwa napady obżarstwa, bo moja motywacja bardzo podupadła. Dlatego dziś już cały dzień myślę co będzie jutro. Oczywiście menu na jutro ustalone dietetycznie, ale po takiej demotywacji bardziej podatna jestem na pokusy. Jestem wtedy słabsza...

Dzisiejsze menu:
I Śniadanie
kawa, 1 jogurt naturalny activia, 3 łyżki otrębów owsianych
II Śniadanie
5 kromek pieczywa chrupkiego żytniego, trochę serka naturalnego chudego, 3 plastry polędwicy drobiowej, kilka rzodkiewek, kawałek papryki, 1 ś. jabłko
Przekąska
2 średnie jabłka
Obiad (mało bo w pracy, do domu wróciłam na kolację)
1 jogurt naturalny ze zbożami danone
Kolacja
1 serek wiejski 3%, ok. 20 małych rzodkiewek, 1 serek śmietankowy light danio (122 kcal miał)

2 litry mineralnej, kawa, 2 herbaty, 150 brzuszków metodą kratkową
3majcie za mnie kciuki :) musi być ok
  • justa133

    justa133

    4 maja 2012, 22:12

    Dzięki :) tylko ja już się staram 120 dni i takie wzrosty mnie osłabiają. Dam radę, muszę...

  • SEETHER

    SEETHER

    4 maja 2012, 21:54

    Nie poddawaj się. Mimo napadów obżarstwa. Trzymam kciuki, żeby było dobrze! :) a nawet jeśli nie byłoby rewelacji to nic nie szkodzi, następnym razem dasz z siebie więcej :)

  • haszka.ostrova

    haszka.ostrova

    4 maja 2012, 21:44

    głowa do góry! nawet jak będzie wzrost to zaciśnij zęby i zamiast myśleć o jedzeniu zrób 10 przysiadów, jak nie pomoże to 25 brzuszków, itd! będzie dobrze :) trzymam kciuki!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.