Dziś jest setny dzień mojej diety. Zaczęłam 2 stycznia a dziś właśnie wypada 100 dni i teraz leżę i cierpię z przejedzenia ;( tak postanowiłam, że te święta będą normalne pod względem jedzeniowym normalne-tzn tak jak jadłam kiedyś ale jednak na zdrowie mi to nie wyszło, bo teraz cierpię nie wiem co mi zaszkodziło chyba kiełbaska ;) a dziś na śniadanie było jajko z ćwikła, gołąbek, szynka z koszyczka, łyżka sałatki i łyżka bigosu, potem jabłecznik, sernik i 3bit, potem kawka z mlekiem, znowu sałatka, bigosik i plasterek rolady serowej a następnie powtórka z ciastem ;( no i ostatni posiłek o 17stej łyżka sałatki, 3 plasterki rolady serowej, łyżka bigosu i 1/2 kiełbasy polskiej na gorąco a na deser jabłecznik i 3bit, a zapomniałam o michałku jednym i mandarynce. Wiem dużo tego starałam wkładać sobie małe porcje, często ale mało. W sumie wyszło za często i teraz wątroba boli, żołądek boli masakra. Mam nadzieje, że jutro się poprawię choć troszkę, a we wtorek wracam na dobre tory zdrowej zbilansowanej diety. Dodam jeszcze, że wstałam o piątej i dzień długi na jedzenie był. Nie wspomnę już o wyrzutach sumienia ...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.