Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hejq
8 maja 2006
Czeka mnie ciężki tydzień. Po pierwsze ostro biorę się w garść czyli pełna mobilizacja do życia. Nie chodzi tu o dietkę, chociaż przede wszystkim,ale o uczelnię, życie towarzyskie i moje życie kulturowe. Najgorsze to jak człowieka złapie leń i nie robi nic. A mnie jakieś letnie lenistwo dopada! Muszę z tym walczyć. Wczoraj napisałam 3 prace na uczelnię, a dzis jadę do biblioteki doszlifować jedną z nich. Poza tym dzis mam taniec i aikido :) A w tym wszystkim dieta i mnóstwo innych rzeczy o których muszę pamiętać :P Ale będzie dobrze!Pogodoa jest piękna! :D
sandraaa23
8 maja 2006, 20:59oj ja też tak mam że zcasem mnie leń napadnie, wtedy to juz koniec..ale też się staram z tym walczyć..:)
evalongoria
8 maja 2006, 17:20widze, ze bardzo zajeta jestes! ja nie mam nic do roboty, co wcale nie jest pozytywne ;/ szkola dom spanie.. bosh jak te wakacje nie przyjda szybciej to sie chyba zalamie :(
milkasotek18
8 maja 2006, 16:56Oj chciałabym wejśc w te spodnie. A wiesz wczoraj ubrałam spodnie z zeszłego roku, oj ale byłam zdziwiona, nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać ze szczęścia :)wisiały na mnie jak na worku, oj ale niespodzianka, która dała mi większej mobilizacji, u mnie jest tak samo postanowiłam, się twardo wziąść za nauke i dietke :)
pecorela
8 maja 2006, 14:39i tez zycze wytrwalosci:) nie tyko w diecie, ale na uczeelni rowniez:) widze, ze sporo juz za toba.oby tak dalej:*
Tasia17
8 maja 2006, 14:11No to chyba obie myślim podobnie, trzeba już skończyć z lenistwem i zamiast żyć obok żyć pełnią, no i ja musiałąbym sie zacząć uczyć...;/
balbina
8 maja 2006, 08:36tak mialas jak ja - czyli przyrost wagi mimo diety -to mnie troche uspokoilas, moze tak ma byc? Masz piekny wynik :)