Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I came back home :)
2 maja 2006
Hej dziewczyny! Wróciłam :) I wiecie co? Właściwie udało mi sie jakoś to przeżyc napewno jadłam troche więcej niż na swojej diecie (no bo cięzko rodzice odmówić) i zdarzały się i słodkości, ale za to brałam mniejsze porcje i starałam sie nakładać dużo sałatek,żeby dać efekt pełnego talerza :) Jeden dzień był mega pofolgowaniem bo zjadłam ok. 1400 kcal (w tym 3 piwka :P), ale to była 18-stka mojego kuzynka :] Po powrocie waga pokazuje 1 kg więcej :/ ale to nic! Poradzimy sobie z tym :] Od dziś mam sprytny jałospis. Otóż kady mój posiłek będzie sie składał tylko z warzyw i owoców, jak chce, ile chcę i jakich chcę, prócz jednego którym będzie coś normalnego,na przykład dziś mam w planach pyszną rybkę *_* I to jest plan na 6 dni (do niedzieli). I w niedzielę mam nadzieje,że ujrzę jakiś efekt :]]]] A za chwilkę jadę na dw. Wileński w celu zakupienia paru kosmetyków np. maseczki,pillingu czy też pasków wybielających :) Moja przemiana dziewczynki w kobietę trwa ;)
Bozka1
2 maja 2006, 22:25i piękna dziewczyna! Sorry! Kobieta! Wiesz czego chcesz i napewno masz to w zasięgu ręki. W wolne dni wszystkie sobie folgujemy-ale tak chyba ma być. Fajnie czasem pogrzeszyć, a potem starać się wyprostować. Cel blisko !!! Pozdrawiam sedecznie!
poplawska
2 maja 2006, 21:42Założymy klub fanek czerwonej herbatki pozdrawiam buziaki hihi