To już 25 dzień. Kuurcze, kto by się spodziewał po mnie. Stając na moją wagę w domu nic nie spada i nic nie ubywa. Kurcze.. czemu nie spada. I czemu jest tak że rano mam wagę 92,1 kg a później już jest 93,4 kg?.. jestem załamana tym faktem
Nie może być 92,1 przez cały dzień? W czwartek mam ważenie na "profesjonalnej" wadze. Aż się boję co zobaczę.
Ajjj.. już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
Może małe motywacje pomogą aby nabrać nowych sił na dietowanie
Pomóżcie
stoneczka
24 lipca 2013, 14:02rano na czczo zawsze się waży mniej, niż później. Zjesz śniadanie, obiad i jedzenie zostaje w środku, więc wiadomo że się więcej waży. ;)
Aguilerra
24 lipca 2013, 00:17no hej, bez przesady, przecież jesz, a jedzenie waży! no serio. nie jesteś w stanie strawić w ciągu godziny posiłku. ważyć trzeba się rano, kiedy jesteś po toalecie i na czczo.
occhiazzurra
23 lipca 2013, 22:28U mnie też waga w ciągu dnia się waha ale się tym nie przejmuje,bo widocznie tak musi być.
Tessa25
23 lipca 2013, 22:11U mnie "dzienna"różnica to 1,5 kg minimum. Nic sie nie martw, tak po prostu jest
Megajraa
23 lipca 2013, 22:08W ciągu dnia przecież jesz i pijesz, więc to normalne, że waga idzie trochę w górę :) Nie bój się, na pewno nie będzie tak źle jak myślisz ;)