Mój pierwszy i ostatni wpis tutaj był napisany w listopadzie. Ważyłam wtedy 81 kg. Teraz mamy luty. Wtoczyłam się w poniedziałek rano na wagę i zobaczyłam coś co mnie przeraziło - 13st 7.6lbs, czyli 86 kg!
Wstrząsnęło to mną, więc wzięłam się za siebie. Dzisiaj jest trzeci dzień mojego zdrowszego jedzenia. Jeśli chodzi o ćwiczenia to wczoraj spędziłam 30 min na bieżni - 5 min chodu, 10 min biegu, 5 min chodu, 5 min biegu, 5 min chodu. Moim celem jesr do końca lutego przebiec 20-30 min bez zatrzymywania. Postaram się wchodzić na bieżnie 3 razy w tygodniu, ale zobaczymy jak to wyjdzie :)
Co jeszcze?
Jakiś czas temu przeprowadziłam się do Anglii i przyznam szczerze, że nie jestem pewna czy to była dobra decyzja. Miałam już poważny moment załamania - byłam gotowa spakować walizki i wrócić do domu. Na szczęście teraz jest już trochę lepiej. Wiem, że może to zabrzmieć trochę płytko, ale jeśli mam już wracać szybciej do domu to chciałabym być chudsza, żeby wszystkich zadziwić! Jeśli chodzi o pobyt tutaj to powiedziałam sobie, że chcę tu wytrzymać minimum do końca kwietnia. Do tego czasu wyznaczam sobie sel 11st 8lbs, czyli 75 kg! Jest to chyba realne?
Zaczynamy odliczanie!
85 days left!
Kasia7111
4 lutego 2015, 12:08Jest to jak najbardziej realne, ale musisz trzymać się diety i ćwiczeń a chęć pokazania siebie szczuplejszej po powrocie do domu powinno podziałać motywująco. Dasz radę!!