Po dzisiejszym niezadawalajacym mnie dniu czas na wzięcie się w garść. Trzeba pracować, żeby się siebie nie wstydzić. Żeby chłopak nie przypominał Ci, że miałaś się odchudzić, "ale tak żeby z cycków nie spadło"...
Jedzenie:
Pół godziny przed jedzeniem tabletka z błonnikiem i dużo wody.
Śniadanie 8:00
Śniadanie ma być jak dla księżniczki :)
Jakiś koktajl, owsianka, owoc z jogurtem naturalnym, chlebek ryżowy z czymś tam.
II śniadanie 11:00
Batonik muesli, dobry jogurt lub kanapka z razowym pieczywem.
III śniadanie 14:00
Owoce: jabłko, gruszka, pomarańcza, grapefruit, itp..
Obiad 17:00
Warzywa - węglowodan - białko
Kolacja 20.00
Najlepiej białko albo jakaś sałatka, rybka.
Absolutnie nie jeść po 21.00 :)
Picie:
płyny do 2 l dziennie
rano: kawa Inka z błonnikiem i mleczkiem (jest smaczna i działa)
alkohole: tylko czerwone wino
Ćwiczenia:
Rano ożywienie organizmu poprzez ~klik~ szok Chodakowskiej ~klik~ .
Wieczorem: A6W i Schudnij z Jilian
Na tyle mnie stać, wierzę, że się mi tym razem uda i będę mogła pochwalić się efektami. Godziny jedzenia troszkę się na pewno będą przesuwać, ale mniej więcej o tej samej porze zjem. Więc teraz na razie mniej jem, w sumie mogę już od jutra łykać błonnik ( 4x dziennie - na drugie śniadanie, trzecie, obiad i kolację )
I sen - 23.30, 24.00 - 7.30, 8.00
Seeley
24 stycznia 2013, 23:09A ja nie wiem coś o tym czytałam, ale nie wiem. Ja jestem na 24 dniu i padam :( Wiesz może bym się wyprowadziła, ale nie należę do osób odważnych.. Z resztą ciężko z pracą teraz.. Dobrze płatną..
Seeley
24 stycznia 2013, 22:57Który dzień A6W?:)