uruchomiłam pomiary i chociaż waga od wakacji mi spadła o 3 kg, moje ciało od ostatnich pomiarów (gdzieś z początku tamtego roku) zwiększyło sie, niestety. Więcej mam tłuszczu ;/
No ale spać idę zadowolona - bilans dzisiejszego dnia dobry, ćwiczyłam dużo i jadłam ładnie. Kończę pisanie pierwszego rozdziału dyplomówki, do snu obejrzę parę głupot i.. spać. :) Bardzo dobrze mi się tu śpi póki co. :)