witam wszystkich razem i każdego z osobna...
Byłam dzisiaj pierwszy raz na zumbie i mam nadzieje ze nie ostatni...Bardzo mi się podobało, kroki co prawda nie łapie jeszcze wszystkie ale spocić się niezłe spociłam, teraz jak leżę na łożku to czuje jak mi wszystkie mięśnie drgają jeszcze ...w środę znowu idę...:)
A dzień nawet udany co prawda jak kładłam się spać wczoraj to pomyslałam sobie ze może bym dzisiaj zrobiła sobie dzień jabłkowy i jadła tylko jabłka i Piła wodę.., ale dzisiaj rano już zapomniałam, ze tak wczoraj myślałam i tak na śniadanie zjadłam kromkę chleba razowego( taki cieniutki, ciemny chlebek fitnes) z sałata i 2 plasterkami serka białego z pomidorami i ziołami, herbatka do tego i przed wyjście do pracy jeszcze szklanka wody limonkowej.
Na obiad dzisiaj miałam znowu sałatkę z tuńczyka, sałaty serka fety tylko dodałam do tego jedno jajko, kukurydza i ogórek,,,zrobiłam sobie na szybko to w trakcie robienia pomidorowej( z wczorajszego rosołu męża:)) i zanim usiadłam żeby zjeść to córcia mi zjadła ponad pół porcji, wiec zrobiłam kolejna, także wyszło mi tak z półtorej puszki tuńczyka... Woda tez była szklanka...
Na 19 pojechałam na zumbe , podczas której wypiłam 1 L wody limonkowej( i wyobraźcie sobie ze podczas ćwiczeń była mi ona za słodka, w środę biorę normalna)
Kolacja to jabłko.
A i muszę się pochwalić ze w ciagu dnia w pracy wypiłam tez z 1 L wody i zjadłam jabłko.
Tak by wyglądał mój dzień dzisiaj.
A i dokończyłam z córkami dzisiaj Tiramisu, które jeszcze było w lodowce, wyciągnęłam je dałam nam po łyżeczce , ja zjadłam może trzy a dziewczyny zjadły resztę:) ale ńie broniłam im bo spacjalnie jak go robiłam na ta kolacje w sobotę to specjalnie nie dałam likieru żadnego mocnego tylko takiego jajecznego delikatnego i mało go dałam.
Oby każdy dzień był taki to chociaż bym nie tyla, a może w końcu bym zaczęła chudnąc....:)
Idę poczytać wasze zmagania i lulu...:)
aga2710
17 stycznia 2017, 22:09Ja raz probowalam zumbe ale tylko sie usmialam sama z siebie bo nic zalapac nie moglam :D Powodzenia:)
jolanda80
17 stycznia 2017, 22:14podczas smiania sie tez tracimy kalorie, podobno:)