witam
Nie zaglądam tu często,bo cieżko mi się wiedzie...kiepskie czasy...
Mam dużo problemów,przeżywam załamanie...i nie chce Wam tu marudzić...
Dieta- czasem jest,czasem nie...ale ogólnie nienajgorzej...tylko nie ćwiczę wogole...
Dzisiaj np zjadłam na śniadanie jajecznice z 2 jajek z kukurydza,szczypiorkiem i zodkiewka....
Na 2 śniadanie - zjadłam tosta z serem i wędlina takiego z połówki kromki- dojadlam po córci,szkoda mi było wyrzucić...
Na obiad zupę krem z brokułów
Na drugie danie buraczki z cebulka zasmażane.
Wypiłam z 4 herbatki owoców i może z 1 litr wody...za mało pije...
Kolacji już nie jadłam,bo drugie danie było dość późno...
Idę poczytać co u Was...
Walczcie, ja tez próbuje...
Pozdrawiam wszystkich:)
angelisia69
18 marca 2016, 06:26ale nieraz warto pomarudzic,otworzyc sie przed innymi,wylac żale dla lepszego samopoczucia ;-)
natalia19851985
18 marca 2016, 00:24oby te kiepskie czasy szybko minęły.........muszą!!! kurde jedno co wiem to to że dieta i załamanie nie idą w parze;( oby Tobie się powiodło i uało przebrnąć przez kryzys ;( i jednocześnie schudnąć........ będę trzymać kciuki oj będę i to mocno