zasadniczo... to prawie jestem zadowolona
(wziąwszy pod uwagę post-klimakterium i że nie żrę ani nie jadam słodkiego)
miesiąc przyniósł mi półtora kilo w dół, biorąc pod uwagę wagę o świtaniu po sikaniu, biorąc pod uwagę wagę po dwóch dniach pobytu Staśka, więc pełnowartosciowe, szlag by trafił to nazewnictowo!!, śniadanie i obiad przy rodzinnym stole i drugie śniadanie i podwieczorek i kolację .. normalnie tyle nie jem! ani Pan i Władca
więc nawet po takim wnuczkowym łikendzie podchodzi najwyżej na dobę pod 64..... a jeszcze miesiąc temu przerażonym oczom chwilami patrzyło 65 z ogonem, codziennie patrzyło górne stany 64
a dziś 62,9
acha, nowa waga jest lepsza - na starą trzeba było najpierw nacisnąć i odczekać reset i zero - na nową się staje i już! i kolejne stanięcie pokazuje to samo, a tamta stara miewała wahania 800 gr
wot technika, 10 lat i jest lepiej
kitkatka
2 grudnia 2016, 00:46Czyli trzeba zmienić wagę. Bo ta moja cholera co stoi zakurzona pod łóżkiem to tylko wiecznie w górę. Wyjątkowo podły egzemplarz. Tylko, że ja jestem dwie dziesiątki dalej od Ciebie. Też i chyba wzrostu mam ze dwie dziesiątki więcej. Czyli wychodzi po równo. Pozdrówka
Magdalena762013
1 grudnia 2016, 23:40Czyli zasadniczo jest fajnie:). Pozdrawiam.
agnes315
30 listopada 2016, 09:20moja waga nowa, i firma dobra, a zachowuje się jak Twoja stara :) Ile razy nie stanę tyle razy różnie ważę
vitavia
30 listopada 2016, 05:49Hej, miłego dnia! Co to za waga, bo potrzebuję kupić nową?
jolajola1
30 listopada 2016, 13:59beurer, średnia półka w MediaMarkt