żadnego zakażenia, żadnej tfu! ropy
czysty strupek i nic się nie rozchodzi, mimo, iż we wtorek musiałam pieszo chodzić przez 4 godziny (no bo na rowerze nie wolno)
inna rzecz, że po kilku latach używania tylko roweru do komunikacji, miasto z pozycji pieszego wygląda ... dziwacznie...nieznajomo... (by nie powiedzieć - niepokojąco...?)
waga przystanęła w oczekiwaniu na ruszanie się
63,2-63,4
jutro, znaczy w czwartek, jadę na rower, łagodnie i nie za dużo
w wypisie mam napisane, żeby szwy zdjąć po 7 dobach, wychodzi mi w sobotę wieczorem, ewentualnie w niedzielę przedpołudniowo
kilarka
16 września 2016, 17:56Ale zszyli faktycznie niewyjściowo... zdrowiej!
toperzyca
16 września 2016, 07:12Ładnie się goi, ale moim nieprofesjonalnym okiem to oni to brzydko zszyli, no chyba ze to była taka masakra, że się inaczej nie dało...
tracy261
15 września 2016, 20:16Jesteś pewna, że ten rower to dobry pomysł? Daj sobie jeszcze kilka dni dla bezpieczeństwa.
jolajola1
15 września 2016, 21:24to był dobry pomysł, absolutnie.. 28 km po Śródmieściu, z przystankami, gadaniem, merzeniem uskoków po 5 godzinach, w domu, odwinęłam ochronny o-patrunek, nic czerownego, nic spochniętegp wciąż goi się jak na psie
Magdalena762013
15 września 2016, 16:55Szrama będzie niezła niestety... Ale gratuluje wagi, bo chyba teraz jest dość dobrym poziomie, co?
Ajlona
15 września 2016, 09:48Oj, brzydka ta rana z wyglądu, ale faktycznie dobrze się goi. Zdrowiej
Milly40
15 września 2016, 07:05No rzeczywiscie slicznie, ale z tym rowerem to przemysl jeszcze...