- nauczyliśmy Staśka pływać, strzałką póki co, i bawić się wodą, już się nie boi
- mam za sobą 3 duże imprezy rowerowe, organizowałam osobiście/samodzielnie zabezpieczenie jednej z nich
- byłam liderem wolontariuszy przy OrlenMarathonie, miałam pod sobą doskonale funkcjonujący zespół rowerowego zabezpieczenia trasy, przygody były, jak wkładanie handbajkowca, o którym zapomiano, na wóz techniczny, furgonetkę, jak prawie bójka z bor-owcem na Podchorażych, jak skuter durnego sędziego odcinkowego wjeżdżający w grupę ludzi, jak pilnowanie słaniajacego się biegacza, żeby pod samochody nie wlazł, a uparcie chciał, super impreza!
- maniakalnie kręcę i obrabiam filmiki, jazdy rowerowe, imprezy, nauka Sttaśka na basenie . .. . nagrywanie to nic! to obróbka, cięcie, montaż, zgranie obrazu z muzyką - to zajmuje hektolitry czasu
- konsultacje społeczne, akcje, hepeningi... znowu, jak nastolatka, się zaangażowałam! konsultacje w sprawie problemów komunikacyjnych po spalonym moście, konsultacje w sprawie przebiegu ponad 10 km dróg rowerowych, omawialiśmy kazdy zakręt, przejazd, ścięcie każdego drzewa i nasadzenia, progi, krawężniki, przenoszenie wiat przystanków, i hepenig przy rondzie Czterdziestolatka koło dworca Centralnego w sprawie przejść po powierzchni, ludzie nie krety, w telewizji byłam, wywiadu udzieliłam
- przez ostatnie 30 dni na koła nawinęłam 728 kilometrów, łydki to czują, skurcze w nocy miewam
- gram wieczorami, czytam nocami, czasami wydaje mi się, że istnieję w dwóch osobach
- robię ręcznie backup starej strony internetowej, każdy news z przed 10 lat, każde foto mozolnie, po sztuce, ctrl+c, ctrl+v
- ach, i mały remoncik otoczenia rodzinnego grobu zorganizowałam, troszkę czasu zajęło
- opanowałam przyrost wagi!!! jest mnie mniej o kilo, chwilami półtora, to znaczy bujam się między 62,5 a 63,5 . ... czasem miga (tylko miga, na razie) 61 . . .. jeszcze zobaczę moje poniżej 56, mocno wierzę
___________________________________________
o! tu jestem na rozpoczęciu kwietniowej Masy Krytycznej
a tu hepening, widać mnie nad psem Szalonego Wózkowicza
sr.lalita
14 września 2015, 14:12No właśnie, a Ty gdzie uciekłaś? Wracaj no mi tutaj i pisz! ;)
agnieszek69
12 września 2015, 17:35jola wroc , bo ktos teskni za Tabą !
jolajola1
30 lipca 2015, 15:49bo i nie ma o czym pisać na vitalii, waga constans, wchłanianie constans prawdziwe moje życie toczy się gdzie indziej
Kinga156
23 maja 2015, 14:23Świetna focia! Dobrze Ci w tej fryzurze.
1sweter
13 maja 2015, 22:20noo! toś zaszalała... Ty rzeczywiście masz chyba ADHD... ale to dobrze... tylko pozazdrościć... dobrze że jesteś i że się odezwałaś... pozdrawiam gorąco :o))
asimil
13 maja 2015, 16:11Rany, jakbyś miała ADHD w sensie pozytywnym. Jak to się czyta to człowiek robi się zmęczony. Nie jeżdżę na rowerze, bo zbyt wiele czasu zajmuje mi chodzenie po lesie (marszobiegi). Niestety mój pies nie jest rowerowy, serce mogłoby mu odmówić współpracy :-(
Magdalena762013
12 maja 2015, 18:54Wow wow wow - brawa brawa brawa. Moze waga spada, bo masz mniej czasu? Szacun za te wszystkie akcje. Łàcznie za strzalke Staśka. (Czy Ty czasem zwiazujesz wlosy w kucyk? Wydaje mi sie, ze mogloby Ci byc w nim ladnie:)
Nattina
12 maja 2015, 15:29o matuś, chociaż ćwierć tej energii poproszę...ps. czy ty pracujesz zawodowo?
jolajola1
15 maja 2015, 01:53owszem, pracuję . . ale u siebie i sama sobie czas organizuję
Nattina
16 maja 2015, 20:53i tak podziwiam, nawet jeśli masz elastyczny czas pracy :)
KaJa62
12 maja 2015, 13:20Ale Ty jesteś aktywna, pozdrawiam
agnes315
12 maja 2015, 13:17dajesz czadu :)