nie panuję nad tym w ogóle - każdego dnia jest mnie więcej i więcej
nie żrę, nie ma już wodospadu nowalijek i owocków
roweruję dużo
nie chodzę spać najedzona, budzę się z pustym brzuszkiem
nie jestem spuchnięta, ciśnienie doskonałe
ale każdego dnia jestem większa
głównie w brzuchu, ale nie tylko
haftki w stanikach opowiadają mi załamujące historie i przesuwają się o jedno miejsce dalej, a mini spódniczka na gumce jest ciasna
nie panuję nad tym
Magdalena762013
28 czerwca 2014, 17:40A moze wypisuj sobie menu? Moze jednak do fasolki sporo bulki, a do malin- smietana?
renianh
28 czerwca 2014, 15:02Moim zdaniem Nefri ma racje słyszałam ze do jednego rodzaju sportu organizm się przyzwyczaja . Wiem jakie może być denerwujące takie zachowanie eagi :)
Nefri62
27 czerwca 2014, 21:01do roweru jesteś już przyzwyczajona trzeba zastosować jakąś odmianę np. interwały na rowerze coś co pobudzi metabolizm. :))
luckaaa
27 czerwca 2014, 19:28Lato , goraco to i czlowiek puchnie , ale jak cie znam to pikus dla ciebie i czysta matematyka . Schudlas juz raz , schudniesz znowu . Renia chuda , Baja chuda , heja Jola ! Nie dawaj sie !
Eliff
27 czerwca 2014, 17:53Czasami są takie dni albo tygodnie :) wiem po sobie. Będzie dobrze, może zmiana diety coś zaradzi.
katy-waity
27 czerwca 2014, 17:32no to czysta niesprawiedliwosc losu;), i nawet nie ma gdzie napisać zazalenia;), Moze cwiczenia na brzuch by cos pomogły?
baja1953
27 czerwca 2014, 17:26To chyba pięćdziesiątka winna... choc wygladasz na czterdziesci, to natura sama Ci dokłada gdzieniegdzie..Niestety... ja mam 60, i wiem co mowie...choc mnie to zazwyczaj natura doklada po sesjach slodyczowych...