Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cudowny poranek

Ha, ha - paszczy bananowej? Tylko niech ten banan nie wpada do paszczy. Ciesze się razem z Tobą i niech Ci juz tak zostanie - bez bólu i ze spadajacą wagą. Cmok

Jolu, napisałaś: 'pół łyżki zupowej soku z cytryny żywcem'. Co to znaczy?

Super,super!Wiec masz pretekst do swietowania.Co bedziesz lody kupowac...kup truskawki i kremowke hehe:-)

Dzięki, Jolu, spróbuję na pewno. Myślę że też spróbuję pić wodę z cytryną po biegach - w sumie mała zmiana, a z tego co mówisz może sporo pomóc.

Nawet nie wiesz jak ja bym chciała mieć tyle mleczka ;))) Jakby co kota mam :)

Mam nadzieję, że te złe chore dni zakopane już głęboko. Postaw jeszcze na tej zasypce jakiś ciężki mebel, aby się nie wygrzebały. Cieszę się bananowa dziewczyno:))

Cieszyć się razem z Tobą!!! Ale nieodparcie przypomniało mi się powiedzenie, że jak się człowiek budzi i nic go nie boli to należy sprawdzić czy się jeszcze żyje ;-) Ale naprawdę dobrze, że po tych wszystkich przeżyciach trochę fizycznego spokoju - i niech Ci tak bezboleśnie zostanie!

no to dobrze

i jak tu się nie uśmiechać :))

Gratulacje! I bardzo się cieszę że nie boli! :-D

Cieszę się że odnotowałaś brak boleści wszelakiej..... człowiek jak go nie boli ,to nie docenia.... Zdrówka życzę ,Joluś wiele zdrówka!!!

Jolu pogratulować;-)) Cieszę się, ze u Ciebie już lepiej;-)) Muaa:*

o to tyle wazyl bol ! Bananowego tygodnia zycze :)

No to Jolu faktycznie masz się z czego cieszyć, fajnie że ból minął a także piękny wagowy wynik. Gratulacje:)

Gratuluję banana na buźce!! Bananowa niedziela:)) Zajrzałam przed chwilą na allegro...Diorissimo jest w sprzedaży, ale...nie zdawałam sobie sprawy z ceny( perfumy zawsze dostaję od córki..) cena od 280( 50 ml) do 450 ( 100ml)...chyba poki co pozostane przy "Lily of the valley"...