Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bo okropnie tęskniłam


tęskniłam za rowerem, za wiatrem we włosach, za szumem opon na asfalcie, za spoceniem na podjazdach, za jazdą bez trzymanki, bo w otwarte szeroko ramiona łapię cały świat

cud, że zimą z tej tęsknoty nie umarłam !


więc roweruję
od trzech dni codziennie


waga nie rośnie
waga nie spada
NIEWAŻNE


ważne, że rower i ja, że znowu razem
  • ewik010

    ewik010

    22 marca 2012, 13:07

    taaak to rzeczywiście piękna sprawa - wiatr we włosach, muchy w zębach he he

  • mamilaria

    mamilaria

    20 marca 2012, 19:36

    Pięknie to napisałaś, tak sugestywnie, że chciało by się.... . Póki co nałaziłam się po urzędach i sklepach, aż kolana mnie bolą.

  • monimoni27

    monimoni27

    20 marca 2012, 12:32

    he, he - rycząca 40tka? Ewka mawia, że "Czterdziestki są fajne. Jeszcze nie szpetne, a już nie głupie " . A z tą menopauzą - moja babcia była "po wszystkim" w wieku 36 lat. A ja wszak mam już ... 39 :-)

  • haanyz

    haanyz

    20 marca 2012, 12:27

    zaczelo sie! zwariowala wariatka juz kompletnie;-) i znow bedzie po 100 km dziennie!;-))

  • monimoni27

    monimoni27

    20 marca 2012, 12:07

    Czasem to jest tak, że siadam nagle wybudzona i nie wiem dlaczego. Mam wtedy wrażenie, że jakiś dźwięk mnie wybudził. Ale dziś to były czyste koszmary, bo pamiętałam po otwarciu oczu i zlana potem byłam caluśka. Jakaś nerwica czy cóś? A może hormony mi wariują? W sumie to opóźnienie @ ostatnio...

  • monimoni27

    monimoni27

    20 marca 2012, 09:42

    Kurde, teraz już nie mam wymówki - wyciągam mojego czarnego rumaka. Rano jeszzce 0 stopni, ale mam przecież rękawiczki i kurtkę, he, he. Fajnie, że humorek nam wrócił :-)))

  • renianh

    renianh

    19 marca 2012, 23:47

    Wiosna juz nadeszła ,jutro astronomiczna zawita i Jola jak motyl wyfrunęła z kokona ,od razu radośniej.

  • Magdula76

    Magdula76

    19 marca 2012, 23:20

    choc mi nie dane jest zaznanie tesknoty:)pozdrawiam

  • uliczka7

    uliczka7

    19 marca 2012, 22:18

    Ja juz też rozpoczęłam sezon rowerowy :) Na początek lajtowo- 16 km w niedzielę- pięknie było, bosko było...

  • elasial

    elasial

    19 marca 2012, 22:05

    I ja właśnie tak Ciebie kojarzę... drobną dziewczynkę chciwie śmigającą na rowerku po warszawskich trasach!!!! Gazu!!!!!

  • monalisa191

    monalisa191

    19 marca 2012, 21:42

    ooo... właśnie tak widzę lato! Jeśli jest woda - opcjonalnie góry, czas wolny to i słoneczkiem nie pogardzę a i upał przeżyję w drodze wyjątku.:) Uwielbiam zasypiać w chłodnych pomieszczeniach (15-18 stopni). Kiedy koleżanki z pracy ubierają się w swetry, ja biegam w krótkim rękawku. Taka natura - nie wygram z nią. Poza tym, uwielbiam zapach zimy, smak mrozu i emocje, które się we mnie budzą, kiedy widzę pierwsze płatki śniegu. Teraz ja zapadam w letni sen a wszystkim ciepłolubnym życzę radości i przyjemności:)

  • baja1953

    baja1953

    19 marca 2012, 19:24

    Ja tez tęskniłam za rowerem. Z przyjemnością wznowiłam jazdy...Na rowerze( no i na basenie) czuję się "na swoim miejscu" :))

  • piteraaga

    piteraaga

    19 marca 2012, 17:41

    Zanosi się na to, że w Berlinie będziesz pierwsza.... Pozdrawiam i życzę wiatru we włosach i potu na plecach...

  • kitkatka

    kitkatka

    19 marca 2012, 16:10

    Powiało optymizmem i radością. U mnie dzisiaj lepiej latać. Pozdrówka

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    19 marca 2012, 16:03

    ja też tęsknię, za rowerem, za bieganiem, za dbaniem o sens posiłków i za ważeniem:) ale i jestem szczęśliwa;)))) pozdrów ode mnie warszawskie ulice, gdy będziesz mknęła rowerem:)

  • deepgreen

    deepgreen

    19 marca 2012, 16:01

    Czyli Jola w rowerowym raju:-)No prawie...Zycze szerokich,niedziurawych drog,bezpiecznych wspolkorzystaczy (a najlepiej bez) i zawsze cudnej pogody.I oby Ci sie ta droga nigdy nie skonczyla, a Twoj kumpel nie zepsul:-)Pozdrawiam!

  • sr.lalita

    sr.lalita

    19 marca 2012, 15:53

    I ja się bardzo cieszę, bo wiem jakie to piękne uczucie :-) A na następną zimę pomyśl o jakimś sprzęcie do domu - rower stacjonarny, wiosła, albo coś w tym stylu. Pewnie wolisz na powietrzu, ale czasy się zmieniają, my się zmieniamy i musimy się adaptować do nowych sytuacji. xx

  • Muminka00

    Muminka00

    19 marca 2012, 15:48

    jak zazdroszczę...u mnie pogoda taka, ze szkoda gadac...raz słońce wyjdzie a za chwile jakby miało lunąc i tak na zmianę...

  • marzycielka866

    marzycielka866

    19 marca 2012, 15:44

    Ja dziś wyciagłam rower i mam zamiar wieczorem pojezdzić :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.