Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dolek !


dołek i niefarciki

ja wiedziałam, ze właśnie w tych dniach będzie dołek

przygotowywałam się

otulałam się bzowym zapachem i otaczałam małżową skorupką

ale

i tak trafiło

 

 

na szczęście tylko ciało i serce i torchę dusza cierpią

to tylko dołek, a nie dół

póki co - psychika zdrowa, tylko zdołowana ciutkę

 

 

samotność akurat w te ważne, nie_docenione i zapomniane dni

pewna rocznica

słomiana wdową jestem na troszkę

uda w dalszym ciagu z zakwasami, ale zaciskam zęby i rowerem po 30 km dziennie z bólem robię

ciężkie texty do napisania na zamówienie, jeden już napisałam, placząc i smarkając w tysiąc chusteczek

wąż w kieszeni rozdziawił paszczę i syyyyczyyy

spuchłam, o tyle dobrze, ze tylko objętościowo, wagowo nie bardzo, pudzianowe uda nie mieszczą mi się w nogawkach dżinsów, paski od wszystkiego w napuczony bebech sie wpijają, pierścionka zaręczynowego na palec nie wsunę, oczka w wałeczkach spuchniętych, zmarszczki śmiechowe mniejsze

siły nie mam, by odłamac koce szparagom, a taka miałam na nie ochotę! .. . umrę z głodu

wyję nad książkami, nie, nie czytuję romansów, kazdy text o stosunkach międzyludzkich wyciska mi łzy

tęsknię

jednoczesnie przydeptuje skowyczące serce

zapijam robaka

źle mi

i udaję, że nie czekam na telefon

acha, jeszcze mam odrosty

i obcięłam sobie nożyczkami fryzjerskimi grzywke na cito, gdym na rower wychodziła .. . pochlastać sie idzie, co ja narobiłam?!

 

i jeszcze jakis szczurosyn ukr... nie!, tu potrzeba lepszego słowa! .. . zapierdolił mi wycieraczkę spod drzwi .. . wcale nie była nowa!

 

 

 

przejdzie mi.... ja wiem.... ale do piatku lub do soboty nie będę normalna

 

ps vitaliowe

waga okołopaskowa, ten kilogram poświąteczny wciąż sie trzyma

zajmę sie nim, jak mi rozum wróci

  • elkati

    elkati

    19 maja 2011, 11:34

    nadzieję że u Ciebie constans... czyli dołek pozostał dołkiem... u mnie chyba jednak do pogłębienia dojdzie i pożądny dół sobie wykopię, albo jakiego gotowaca wynajdę... hym... ciekawe po co komu stare wycieraczki - w zeszłym roku też mi ktoś podprowadził... do dziasiaj nie mogę zrozumieć po kiego, u sąsiadki była o niebo porządniejsza...

  • elasial

    elasial

    18 maja 2011, 23:51

    jakie to będzie powitanie! Wycieraczka skoro nawet nie była nowa .... -...czort z nią! Może ktoś nie miał na czym ułożyć główki i sobie wziął? Nie martw się ,zakop dołek....posadź kwiatki na nim niech rosną.... Jak dobrze ,ze masz rower i dajesz czadu! do woli! Trzymaj się!!!! No!!!

  • zoykaa

    zoykaa

    18 maja 2011, 19:19

    Jolek,wyliz rany i wroc z usmiechem...zoyka

  • marzenka.wrocek

    marzenka.wrocek

    18 maja 2011, 15:56

    Powiem tylko tyle: uwielbiam Cię czytać, Jolu :) Zakop szybko ten dołek. Wiem, że potrafisz. Jak nikt inny :)

  • baja1953

    baja1953

    18 maja 2011, 10:45

    niedoczekanie!! A właśnie , że schudnę!!!

  • BettyBoop6778

    BettyBoop6778

    18 maja 2011, 10:09

    Nie wiem, jak to sie po polsku nazywa. Pewnie jakis tam rodzaj kraba, aczkolwiek "krabow i krabopodobnych" jest cale mnostwo. I, byc moze w jez. polskim nie ma nazwy... Nieco miesa jest w nogach i w tym calym odwloku. W smaku ok, takie jak krewetki, ale duzo babrania. Wiecej skorup niz miesa.

  • baja1953

    baja1953

    18 maja 2011, 08:43

    Odniosę się tylko do ostatniego niefarciku..Pies mordę lizał temu złodziejowi!! A Ty masz okazję do zakupu nowej, wypasionej, eleganckiej wycieraczki...Może kupisz taką z 2 kotkami? albo z napisem "Witajcie"...Masz duży wybór, trochę czasu Ci to zajmie i być może zapomnisz o istotniejszych zmartwieniach... Przytulam...

  • renianh

    renianh

    17 maja 2011, 23:48

    Ja też nie lubię byc sama zwłaszcza gdy to nie moj wybór ,na szczęście zdarza mi sie to tak rzadko że jest miłe.Jolu będzie dobrze ,trzymaj się przecież jesteś silna ,a weż sobie Stasia co go Ci tak zazdroszczę .

  • nonos

    nonos

    17 maja 2011, 23:38

    jakoś tak zupełnie po mnie spłynęła bez wrażenia;-) Taki chociaż pożytek z perypetii z rodzicielką - wielki ból usunął w niebyt ból mniejszy;-)

  • marta6054

    marta6054

    17 maja 2011, 21:50

    Ojej!

  • luckaaa

    luckaaa

    17 maja 2011, 21:49

    ee, tam wycieraczka - niech mu na nia nikt juz nie nadepnie ! Co za kolekcjonerzy ! Dusza cierpiaca , smutna - to gorsze ... moge tylko przytulic wirtualnie i szepnac cieplo , ze bedzie lepiej , bedzie

  • Krynia1952

    Krynia1952

    17 maja 2011, 21:47

    Jola dasz radę,wróci pocieszy i utuli:))

  • dziejka

    dziejka

    17 maja 2011, 21:34

    Chyba Cię myślami ściągnęłam. Mnie kiedyś idiota sąsiad( z czwartego piętra) ukradł starą szczotkę do zmiatania, którą zostawiłam na półpiętrze ,poszłam do śmietnika wywalić śmieci, jak wróciłam to szczotki nie było. Ale usłyszałam zamykane drzwi tak charakterystycznie skrzypiące . Jak tam wpadłam z awanturą , chłop oddał szczotkę z rozdziawiona gębom. Ja dzisiaj do obiadu miałam szparagi, bardzo je lubię .Zwróciłaś uwagę jak po szparagach charakterystycznie pachnie (śmierdzi ,to lepsze określenie)mocz. Taki acetonowy smrodek. Jolu ,widzę że nie lubisz być sama, wtedy Ci źle i wszystkie strachy wychodzą z za szafy. Jak byś miała chwilkę przeczytaj mój ostatni wpis w pamietniku. Buziaki malutka

  • bonasaga

    bonasaga

    17 maja 2011, 21:05

    A niech się potknie o tę wycieraczkę i zęba wybije. Na Potęgę Posępnego Czerepu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.