Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jeszcze trochę i ...


jeszcze trochę i ... przesunę mojego motylka różowego  na moim różowiasto-kwiatuszkowym paseczku

 

bo

waga krąży do_paseczkowo

bo

waga nie wyskakuje ponad paseczek

bo

mogę siedzieć wygodnie w dżinsach 30/30 zapiętych na guzik

bo

rankiem, na płasko-leżąco, mogę się z zadowoleniem poklepać po gładkim brzuszku

 

 

wczoraj sportu nie było, bo mnie dopadł psychiczny psm (chyba tak się pisze?) i nie nadawałam się do niczego poza warczeniem i czepianiem, nawet szklankę stłukłam

 

dzis już jestem łagodna i spolegliwa,

mam w planie wizytę w gazowni i prądodajni, to się wybiorę z patykami

TAKIE SŁOŃCE !!!!

może go jeszcze starczy na popołudniowy rower?

  • Levis1977

    Levis1977

    7 października 2010, 11:26

    I co ja widzę, Moni pode mną, idę do niej zobaczyć czy się rozkręciła.

  • monimoni27

    monimoni27

    6 października 2010, 16:34

    żrę, żrę, żrę, piję, żrę, żrę, żrę...i nic się nie ruszam. Wpadłam w otchłań odkładania, mienia w d..., zajadania, i nie wiem czego tam jeszcze. Liczę na to, że mi sie odmieni za chwilkę, złapię motywację i na Sylwka będę szczuplutka... Pozdrawiam ciepło.

  • Levis1977

    Levis1977

    6 października 2010, 14:25

    Poza tym jak się analizuje bazy i pisze program to musi być TOTALNA CISZA, grr...

  • haanyz

    haanyz

    6 października 2010, 13:02

    wiedziałam, ze zadziałasz z wpisywaniem na forum!!!!;-)))))) Masz moc sprawczą!!! Cmoki!

  • Levis1977

    Levis1977

    6 października 2010, 11:58

    Dlatego boję się zaniedbać żeby znów nie powrócić do tej wagi.

  • mandarynkaa87

    mandarynkaa87

    6 października 2010, 11:42

    słońca na pewno starczy:)Gorzej z tym wiatrem-strasznie poteguje uczucie chlodu.Przynajmniej u mnie:P POzdrawiam

  • aneczka102

    aneczka102

    6 października 2010, 09:17

    Pogryzę dziś męża!! Bo na dworze piękna słoneczna jesień, a mój rower dalej z flakiem w tylnej dętce!! Niby taki serwisant z niego!! A szewc bez butów chodzi. A raczej żona szewca w tym przypadku, bo jego rowery są dpieszczone!!

  • nonos

    nonos

    5 października 2010, 22:54

    W niedzielę (a właściwie już poniedziałek) ucałowałam swoją własną klamkę w swoim własnym domu.... A teraz zdycham i zalegam w łożu boleści - chyba wszystkie zakwasy i zawiasy mnie dogoniły;-) Małe dziecko to jednak baaaardzo ciężka praca i ja baaaardzo za nią serdecznie dziękuję.

  • dziejka

    dziejka

    5 października 2010, 20:23

    też dzisiaj odwiedziłam te placówki,Chodzę (jeźdzę)tam co miesiąc i robię opłaty wg wskazań licznika ,a nie jakies ich kombinacje prognozowane.Nie wiem dlaczego takie molochy nie wprowadziły jeszcze płatności w formie emailowej.Twoja waga , nawet w snach mnie sie nie marzy he,he.Buziaki

  • masztalski

    masztalski

    5 października 2010, 19:15

    i spolegliwa? Jakoś to do mnie nie przemawia ! ha ` ha

  • uleczka44

    uleczka44

    5 października 2010, 16:44

    takie dni sa wymarzone do spacerów, rowerkowania i kijkowania.

  • mikrobik

    mikrobik

    5 października 2010, 16:12

    Przydałby mi się taki motylek, oj przydał....

  • Dareroz

    Dareroz

    5 października 2010, 15:51

    pozazdrościć samozaparcia i samodyscypliny- nawet w oficjele z kijkami :D

  • dora77

    dora77

    5 października 2010, 14:14

    świetna sciana z taka ilością książrek, a ja sie głupia cieszę z moich kilku półek, he he, choc znam niestety wiele domów w których sa tylko podręczniki szkolne dzieci................... a wstawanie przed switem to moja codzienność, bo moje małe też chodzą do przedszkola i szkoły a ja do pracy kurde na 7.30, tak jakby nie mozna zaczynac o 10tej nie? pa

  • bebeluszek

    bebeluszek

    5 października 2010, 13:10

    moze gdyby krzywdzenie i oszukiwanie usunac z zachowan czlowieka, to by sie udalo.....chyba kiedys, przy kielichu, musze cie o to zapytac....kto i co cie tak zabolal.....tymczasem ukochuje!

  • adador77

    adador77

    5 października 2010, 11:50

    biore ten sloik, zdesperowana jestem na maksa. Nie becze i beczec nie bede bo to nic nie da. Jedyne lekarstwo to zamknac jape i ruszyc dupsko. Ten licznik mnie slabi. No przy 37 km - 400kcal. Vitalia byla bardziej motywujaca. Prawda wyszla na jaw. Jola Biore ten sloik i od zaraz sie w nim chowam. Jak juz mi nie bedzie potrzebny, slicznie go umyje i oddam wraz z kokardka:) A ty imponuj mi dalej swoim przebiegiem licznikowym:) jest boski tak jak twoje nogi:)

  • elasial

    elasial

    5 października 2010, 11:39

    to ani-ani,droga JojuJoju. Motyl ma być motylem.Skoro całoroczny- niech fruwa do rozpuku!

  • elasial

    elasial

    5 października 2010, 10:57

    To w urzędach z pewnością ktoś Cię wkurzy. Ale skoro masz nastrojenie spolegliwe,to ni czorta nie wyprowadzą Cię z równowagi! Ten Twój motylek jakiś opóźniony...już jesień Motylku!! Czas się przepoczwarzyć....!!!

  • renianh

    renianh

    5 października 2010, 10:54

    Znalazłaś ten słoik ? Jeszcze go nigdy nie pożyczałam ,ale teraz potrzebuję ,bardzo .Gratuluję złapania motylka,teraz tylko go przegonic.

  • Levis1977

    Levis1977

    5 października 2010, 10:16

    kaprawym.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.