Dziś był pierwszy dzień ważenia. Wskazówka wagi zatrzymała się trochę poniżej 60 kg. Tak więc jakiś postęp, ale szału nie ma. Może powinnam kupić nową wagę, bo ta stara nie pokazuje tak dokładnie
.Dziś byłam w pracy, więc nie miałam zbyt dużo czasu na ćwiczenia. Poza tym nie ćwiczyłam zbyt wiele, żeby mieć siłę chodzić. Muszę przyznać, że trzymam się diety: nie jem słodyczy, nie podjadam.
Mam jeszcze dodatkowy problem, bo na stopach pojawiły mi się odciski i nie mogę ich wyleczyć. Tak więc niewesoło. Jakoś będę musiała sobie z tym poradzić. Właśnie moczę nogę w wodzie z mydłem, a za chwilę nałożę sobie płyn, który ma mi pomóc wyleczyć te odciski.
Jutro też będę musiała iść do pracy, więc też za dużo nie poćwiczę. Choć postanowiłam, że pojadę do pracy rowerem. Poza tym postaram się przynajmniej zrobić półgodzinne ćwiczenia kardio. Dziś ułożę jeszcze jadłospis na jutro i może trochę poćwiczę.