Dzień dobry wieczór.
Starość to stan umysłu . Metryka chce usadzić mnie gdzieś tam... ale to nie dla mnie. Kocham życie, podróże, nieznane. Nie ogranicza mnie wiek. Ogranicza mnie waga. Ściana tłuszczu przez którą jestem coraz bardziej wycofana, wstydliwa, ostrożna i ...sama nie wiem zagubiona czy smutna ? Powtarzam, że staruszka tańcząca w deszczu chwyta nas za serce. Widok grubaski tańczącej w strugach wody płynącej z nieba - nie wywołuje uśmiechu tylko ... rechot. Jasne, że jest to bardzo subiektywna opinia. Niestety tak właśnie to widzę ...
5 lat temu zapisałam się na operację bariatryczną. Doszłam jednak do wniosku, że każdy zdrowy człowiek walczy o każdy centymetr swojego ciała i ... zrezygnowałam. Wzięłam się za siebie i ... schudłam 17 kilogramów. Dziś ... wyrównałam co z takim trudem zgubione i ... przybiłam kolejne 15 kilogramów.
W akcie desperacji wypelniłam ankietę, wysłałam i ... po 5 minutach zadzwonił lekarz z informacją, ze się kwalifikuję do operacji. To oczywiste. BMI 43. Strach się bać.
Konsultacja 17 marca. Na szczęście na operację czeka się około roku. Mam czas żeby kolejny raz spróbować. Będę próbować choćby milion razy. W końcu to waga o mnie samą. Ostatnia pani dietetyk powiedziala, że nie bardzo wie jak mi pomóc. Bo ja teoretycznie wszystko wiem ... Liczyłamna cud ? Na kopa, który ustawi mnie do pionu ?
Zaczęłam znowu szukać, pytać, szperać. Wyczytałam ,ze już przy BMI powyżej 30 bardzo trudno. Przy otyłości klinicznej szansa na wyjście z otyłości bez zabiegu-prawie żadne.
Zaczynam w to wierzyć... tyle prób, tyle diet, rozmów ...
Zanim jednak dam się pociąć, spróbuję znowu z Wami :)
Bo bez względu na wszystko - wsparcie to bardzo cenna rzecz
dorotamala02
30 grudnia 2018, 15:22Mocno trzymam paluchy za Ciebie bo wiem ile to człowieka kosztuje trudu i determinacji.Ja z BMI 35 zeszłam do 26 ale taka prawdziwa walka to jest o utrzymanie wagi a nie o spadek jak większość sądzi.Nadal walczę o każde 100 gram ale święta i zima tylko utrudniają walkę.Powodzenia:)))
joanna685
30 grudnia 2018, 15:50Trafiłaś w punkt. Ciągle pytam jak wielu z nas po schudnieciu udaje się wytrwać. Dlatego też tak bardzo bronię się przed operacją. Ponieważ jeśli nie uda mi się uporządkować tego bałaganu w głowie-kilogramy wrócą
Moonlicht
30 grudnia 2018, 13:40Mój kumpel zdecydował się na zabieg a teraz jest go 50% mniej ;) trzymam za Ciebie kciuki :)
joanna685
30 grudnia 2018, 14:30Dzięki. Przyda się
ZyzusTluscioch
30 grudnia 2018, 00:15Dobre podejście! Znam dwie osoby, które taką operację przeszły i są zadowolone, ale wiadomo to jest ostateczność. To w końcu poważna operacja. A skoro masz rok to tym bardziej warto próbować i się nie poddawać! Jak już napisała poprzedniczka w komentarzu - operacja to plan awaryjny, a póki co walcz. Walczymy razem :)
Kasztanowa777
30 grudnia 2018, 00:01Moja znajoma miala taka operacje, powiedziala, ze to najlepsza decyzja jaka mogla podjac i zaluje, ze nie zrobila tego wczesniej. Schudla, stawy przestaly ja bolec, jest innym czlowiekiem.
porazka87
29 grudnia 2018, 23:31Walcz, próbuj, a operację traktuj jako plan awaryjny :) Przez ten rok oczekiwania może się zmienić naprawdę dużo, powodzenia!