jutro ważenie. SZAŁU NIE MA ALE JEDNAK ZNOWU MINUS ![]()
Cieszy mnie każde deko mniej. Tyle, ze znowu wyjeżdzam, tym razem na cały tydzien. Strach sie bać
.
Nie dotarłam dzis na vacuum bo dziecię moje postanowiło spać :) Śpi chłopak do tej pory więc ...rzuciałam się na dywan i odbębniłam brzuszki na ławeczce.
Do vacuum dorzuciłam 10 minut na platformie wibracyjnej. Frajda wielka, bo synek wchodzi na nia ze mną :) Uprzedzam go tylko żeby się odsunął bo .. mam wrażenie,ze moje trzęsące sie posladki moga zabic ;)
No nic ... za tydzień pewnie nie bedzie wesoło ale przecież z wyjazdami bedzie spokój na cały rok więc bedzie czas, zeby cwiczyc 3- 4 razy w tygodniu.
Jesli chodzi o całokształt- wygladam zdecydowanie lepiej :)No ... i o to chyba chodzi, prawda? Do marca mam czas wiec ... temat spalenia namiotów w postaci dotychczasowej odziezy- aktualny :)
eludek
19 września 2012, 22:24Uśmiałam się z tych zabijających pośladków:) Może nie będzie tak źle na tym wyjeździe.