Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
taneczna inspiracja.


Od paru dni chodzę nakręcona i zainspirowana. 

Jestem właśnie po dawce ćwiczeń - hula hop, pompki, brzuszki, rozciąganie. 

Mam szaloną motywację i niesamowicie dużo energii. 

Wczoraj wieczorem wpadłam w amok ćwiczeń, mój facet nie mógł mnie przystopować. 

Dzisiaj wyjeżdżam na trzy dni. Będę prowadzić warsztaty dla młodzieży z zakresu pobudzania kreatywności. 

A teraz to, co mnie zmotywowało. .... 

Dodam, że jednym z moich największych marzeń jest zatańczyć takie pierwszy taniec na własnym ślubie, żeby wszystkim opadły szczeny.

Co prawda nie posiadam nawet pierścionka zaręczynowego, ale najważniejsze, że taka motywacja działa. 

Generalnie bardzo jaram się tańcem w samym sobie. Co prawda w pracy często tańczę, ale jednak to nie to samo, co TO: 


http://www.youtube.com/watch?v=QcKLPcCF1qU 



Roztańczonego dnia ;* 

  • Hani90

    Hani90

    24 stycznia 2013, 08:07

    O matko:) ale u Ciebie optymistycznie;) od razu mi lepiej:)) oby tak dalej:)

  • strawberries

    strawberries

    23 stycznia 2013, 12:21

    nooooooo PINK jest niesamowita. Zaraźliwy jest Twój optymizm

  • Justynak100885

    Justynak100885

    23 stycznia 2013, 11:36

    No to motywacja jest ogromna bo nie wiesz kiedy to nastąpi ;P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.