Tak, tak już za 5 dni mijają 3 miesiące na vitalii i mojego odchudzania Podczas spaceru z psem poddałam się poważnej rozkminie a mianowicie dlaczego do tej pory poddawałam się po jednym dniu albo góra kilku dniach odchudzania? (nie licząc odchudzania w gimnazjum, gdy to mama mnie pilnowała prawie 24h na dobę i podczas, którego zrzuciłam jakieś 25kg) I zrozumiałam dlaczego, do tej pory chciałam żeby moje odchudzanie było idealne (a to przecież niemożliwe), przy wpadce płynęłam z nurtem i zatracałam się w żarciu. Przecież i tak spieprzyłam to po co starać się dalej? I tak w kółko... Teraz też zdarzają mi się wpadki (patrz wczorajszy wpis), ale ZAWSZE są to wpadki jednorazowe, nigdy nie trwają kilka dni i wpisuje je w odchudzanie, tak musi być. Nie jesteśmy idealne, też mamy ochotę od czasu do czasu zatracić się w słodkościach. Wcześniej po takiej czekoladowej wpadce pewnie bym się poddała i dzisiaj dalej opychała bym się czekoladą, ale przecież nie w tym rzecz. Miałam wpadkę? Trudno, jadę dalej, w końcu schudnę, najwyżej nieco później. Drugą rozkminę miałam dnia dzisiejszego podczas odkurzania, postanowiłam, że tym razem mi się uda! że nie zmarnuję po raz kolejny włożonej pracy w odchudzanie i nie poddam się efektowi jojo wpieprzając przy tym czekoladę... o nie. AMEN
Po wczorajszej wpadce waga pozostała niewzruszona... uf. Postanowiłam, że koniec z liczeniem kalorii, odmierzaniem i traceniem na to czasu. Po tych dwóch tygodniach mniej więcej wiem ile mogę zjeść żeby zmieścić się w okolicach 1200 kcal i tego będę się trzymać.
Zjadłam:
śniadanie: musli z fruvitą 0%, jabłko, kawa z mlekiem 2% i łyżeczką cukru
obiad: pieczona ryba, gotowany kalafior z odrobiną koperku
podwieczorek: deserek ala ptasie mleczko, fotka i sposób przygotowania TU (już umieszczałam tu ten przepis)
kolacja: 1 kromka chleba litewskiego, 1 kromka chleba graham obie zjadłam z odrobiną margaryny, sałatą, chudą szynką, rzodkiewką i pomidorem
Ruch:
killer Ewy Chodakowskiej- pamiętam, że jak robiłam go jakiś czas temu to mnie bardzo zmęczył a dzisiaj tak... mocno średnio, czyżby kondycja mi poszła tak w górę? albo po prostu miałam lepszy dzień, dzisiejszego dnia na pewno nie był dla mnie killerem, cieszę się a co
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
uLa2012
9 września 2012, 14:52dokładnie takie same rozkminy miałam parę tygodni temu ;p ;**
Maarla
9 września 2012, 12:11Cross Training jest niesamowity! Pędź na niego co sił! Dziś dodam notkę o nim, więc będzie bardziej szczegółowo ;)) To dobrze, że waga nie poszła w górę. Taki plus! Oj taak... wpadki przydarzają się każdemu, ale wygra ten, kto nie zaprzestanie walki ;))
Olaa92
9 września 2012, 12:10Kochana czujęsię tak, jakbym czytała wpis o sobie. Też tak kiedyś miałam-jedna wpadka i cała lawina za nią, a teraz nie:) Teraz dzielnie się trzymam, nawet jak coś pójdzie nie tak. Masz rację nie ma nikogo idealnego i nie powinnyśmy popadać ze skrajności w skrajnośc. Od obżerania się po nie jedzenia. Buźka, pozdrawiam gorąco:**
Mumin3k
9 września 2012, 11:25bardzo dobre i zdrowe podejście do odchudzania ;) przy takim spojrzeniu na niektóre sprawy związane z dietą nie ma bata, żeby Ci się nie udało ;) powodzenia życzę!! :)
vitalijka90
9 września 2012, 10:55no skrzydełko ma podobno najmniej, ale też coś koło 200 :/ z tego kubełka jadłam te bez kostek, czyli niby piersi i to one mają tyle kcal :(:( już ich nie tknę xD
Anankeee
9 września 2012, 10:53Takim podejsciem daleko zajdziesz. Ja mam tak samo. Zamiast na drugi dzien po wpadce sie ogarnac to brne w to dalej bezsensu...
I.am.ugly.and.i.know.it
9 września 2012, 02:47musze zrobic taki deser ,ale dam przepis siostrze ,Ona kocha gotowac ,piec i robic jedzenie wiec moze mi zrobi bo ochote mam nieziemską ! =) I takie podejscie jakie masz teraz jest jak najbardziej ok i gwarantuje skuteczna diete ,trzymaj tak dalej !
PannaGomez
8 września 2012, 23:51Powodzenia:)
Dzo.en
8 września 2012, 23:12Bardzo pozytywne podejscie ;) ! jak czlowiek bedzie caly czas sobie odmawiac to sie wkoncu na cos rzuci i tyle ;P Fajnie ze jestes taka wytrwala ;)
Mafor
8 września 2012, 22:57gratuluje zmiany podejscia do diety!
newlife.poznan
8 września 2012, 22:43wybieram pierwsze równanie :D:D U mnie za kilka dni 3 miesiące odchudzania miną :)
Madeleine90
8 września 2012, 22:31też czasami mam takie rozkminy, a najbardziej mnie zastanawia dlaczego wcześniej się nie ogarnelam i nie dałam o swoje ciało. ale jak to mówią- lepiej późno niż wcale:))
orchidea0708
8 września 2012, 22:11Masz całkowitą rację z tymi 'wpadkami'.Jesteśmy tylko ludzmi..dieta dietą..ale przeciez całe życie nie będziemy sie odchudzały:)Jeśli coś nas kusi..kawałek ciastka,batonik..to prędzej czy pozniej i tak go zjemy..WAŻŃE jest to,aby na tym jednym poprzestać i dalej kontynuować dietę.Wszystko dla ludzi,ale z umiarem:)pozdrawiam
californication1992
8 września 2012, 22:07Bardzo mi się podoba Twój wpis. Ja też zawsze się tak odchudzałam- wpadka i zupełnie rzucałam dietą w kąt. Tym razem daję sobie więcej czasu, choć to bardzo trudne tyle czekać na efekty. Jestem dopiero na początku tej drogi(w poniedziałek będą 2 tygodnie), ale mam nadzieję, że wezmę z Ciebie przykład i też mi się uda. Szczerze Ci gratuluję i podziwiam :-)
Matylda132
8 września 2012, 22:07tak właśnie to jest zdrowe podejście, raz niestety zgrzeszysz ale nie wpadasz w ciąg jedzenia tylko wracasz od nowa do dietki... ja do tej pory nie miałam wpadki ale mam nadzieję że jak ewentualnie kiedyś mi się zdarzy to też się nie poddam :) heh zajebiaszczy obrazek, taki z życia wzięty :) buziak kochana i trzymaj się tak jak do tej pory :*
Grusia24
8 września 2012, 22:05ja też kupuje fruvitą 0% :) Ja cały czas jestem silnie zdeterminowana żeby schudnąć ale czasem zjem jedno ciastko i kończę tylko na jednym, popijam szklanką wody i nie ma mowy o kolejnym :)
ananasowa
8 września 2012, 21:56O muszę wziąć z Ciebie przykład! nie zadręczać się wpadką, tylko iść dalej i starać się, by często się nie powtarzała :) buziaczki :*
kakaowaa
8 września 2012, 21:55motywujące to zdjęcie :D