Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nocna praca, a posiłek?


 Dzisiaj w nocy idę dorywczo na inwentaryzację. Zaczynamy o 20, koniec przewidywany jest około 3-4. Kierownictwo zapowiedziało, że o 00.30 dadzą nam obiad i tak się kurczę zastanawiam czy powinnam go jeść?
Mam spore wątpliwości pomimo tego, że przecież będę wtedy na nogach jeszcze przez kilka następnych godzin. Wolałabym wziąć ze sobą jakiś jogurt i owoc, ale ponoć nie będziemy mieli gdzie tego trzymać, więc mam mały dylemat :).

Dieta dziś:
śniadanie : 1 bułeczka fitness, posmarowana serkiem wiejskim plus pomidor
                   jogurt jogobella
                   kawa inka błonnik z nisko-tłuszczowym mlekiem
obiad        : duszone warzywa na patelni z ryżem i kawałkami kurczaka
                   czarna kawa
                   kiwi
podwieczorek:   jeszcze nie mam pojęcia...
kolacja (około 19 - w końcu na 20 do roboty) : owsianka z jogurtem naturalnym
                   połówka grejpfruta
                   potarkowana marchewka

    + 3l wody ;)

Ćwiczenia dziś :
E. Chodakowska skalpel
5-cio kilometrowy spacer
przed pracą - 60 squats (3 dzień)
                      10 min nogi z Mel B.
                      60 brzuszków z unoszeniem nóg

A teraz czas na cudowną chwilę relaksu - okupowanie facebooka i zszywka.pl :D
Szukanie nowych motywacji i ubraniowych zestawów, które kupię sobie po zrzucenie kilku kg ;>
Mała pamiątka ze spaceru z moja malutką miłością :>



Cudownej niedzieli, kochane ;D
Powodzenia!








© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.