Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem Jęcząca Marta...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3479
Komentarzy: 37
Założony: 3 maja 2013
Ostatni wpis: 18 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jeczacaMarta

kobieta, 110 lat, Końska Głowa

168 cm, 71.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 listopada 2015 , Komentarze (1)

Od zebrania w szkole, które miało miejsce na początku miesiąca, mam nieustającą refleksję jaką to beznadziejną jestem matką. A wszystko przez niepopdpisywane w zeszytach oceny, paprykę, która rozłożyła się w plecaku i kilka pomniejszych pierdół. Czuję się winna, że przez dwa miechy byłam tak zajęta pracą, że szkoła to jakoś tak do minimum. Pędzenie z miejsca na miejsce. Godziny spędzone w pracy w terenie odebrały mi siły na codzienne sprawdzanie plecaka i analizowanie tryliarda książek i ćwiczeń. I jakoś tak te całe gadanie na zebraniu zdołowało mnie. Siedzimy teraz i męczymy tabliczkę mnożenia, trenujemy słówka z angielskiego.

Co do odchudzania to nawet waga odmówiła współpracy. Generalnie nie wiem co ja tutaj robię? Najgorsze jest to, że nie czuję się gruba dopóki nie jestem naga :) :) :) Może jak kupię wagę to się ogarnę? Kopnie mnie ktoś w tyłek?

11 lipca 2015 , Skomentuj

Ot takie "coś" petronella - rozwydrzona gówniara, której się wydaje, że wszystko jej wolno, a cały świat służy jej.

Wydawało mi się, że Antonella to zło wzielone. Antonella była poprzedniczką petronelli.

Marzę o tym żeby petronella sobie poszła...

Niepokoję się sprawami jakie na nas ściągnęła tylko przez to, że jest niezbyt mądra.

23 stycznia 2015 , Skomentuj

https://www.youtube.com/watch?v=KN57zJ4Z0CA

11 maja 2014 , Komentarze (5)

Opiekujesz się. Załatwiasz sprawy. Chcesz dobrze. A potem Ci gówniarz powie "to Twoja wina". Ta. To niech tatuś się wykazuje.

13 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Zawsze lubiłam swoją pracę, ale aktualnie jest dla mnie źródłem wiecznej frustracji i nerwów. Jestem gruba i nie chce mi się z tym nic robić i wszystko jest do dupy.

24 grudnia 2013 , Komentarze (3)

ho ho ho...
moje młodsze dziecko ma niesamowitą umiejętność wyprowadzania mnie z równowagi :)
najbardziej wkurza mnie jak potrafi na 300m z auta do mieszkania walić sceny
dziś była zabawa łopatką, wyniesioną od babci, w ziemi
była rzutka na ziemię z tarzaniem po ziemi
i efekt był taki, że na chama przyciągnęłam ją do domu
zawsze mi tak robi w momencie gdy niosę siaty z zakupami
złośliwa jest czy co???

i już mam dość i chcę do pracy, a wracam tam dopiero 2 stycznia, ehhhhhhhhhhh
marzę o samotności

27 października 2013 , Komentarze (4)

Ponieważ moje dziecko ma jakiś dziwny zwyczaj rozbierania się do rosołu dałam dziś pierwszy raz wyraz swojej frustracji i zostawiłam ją domu i poszłam na spacer tylko z jednym dzieckiem. Zostawiłam ryczące dziecko z małżonkiem w domu. Ja też mam granice odporności. Jestem duża i rozumiem, że muszę się z nią szarpać 5 dni w tygodniu, ale z własnej woli w weekend? Never-ever.

13 października 2013 , Komentarze (1)






4 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

w słowniku mojego dziecka nie ma pojęcia litość. Ten upał + przemęczenie sprawiają, że czuję się jak kupa gówna. Nic mi się nie chce. Chciałabym się i mieć dzień dla siebie. O ile pierwsze awykonalne o tyle drugie... zawsze mogę powiedzieć, że idę do pracy a zostać w domu. No i cieszy mnie ta wyprawa w przyszły weekend :). 24 godz samotności :)

3 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

po wakacjach jestem gruba i zmęczona. Moje dziecko wyssało ze mnie wszystkie soki. Przez 2 tygodnie spędziłam bez niej 3 godziny. Czuję osaczona. Jestem złą matką, wiem... Na co dzień pracuję, więc równowaga jest..
I mama, która działa na mnie jak czerwona płachta na byka. Mam dość jej oceniania i dorównywania jej standardom






.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.