Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hmmmm...jestem grzeczna jak nigdy-->jedzonkowo
oczywiście

Wiecie co przestało mnie łasic na słodycze...to jakiś cud chyba...

Nieżle niezle oby mi tak zostało...może leżec ciasto lub co innego nie rusza mnie nic...chyba przeszłam mój koszmar:)))))jakos wystarczają mi jogurciki milboy itd...dobry znak...dzisiaj takas jakas jestem zmęczona...śpiąca ....3 kawy pic nie będe....wyruszyłam dzisij na zakupki po moim centrum i zrobiłam naprawde dobry interesik...buty z Baty za 19 zł (sama byłam w szoku więc wziełam je szybko i do kasy)...bluzko tunika w stadivariusie za 19,90 he he w kwiatki taka jaka chciałam ...spodnie w vero modzie za 50 zł takie z dziurami heh sa deczka ciasne ale oczywiście planuje chudnąc dalej wiec niedługo będa idealnie leżeć...ina koniec majtuchy z new yorkera:)   czyli tyle żeczy za 100 zl....bardzo się ciesze i jestez zadowolona:)))) wczoraj tez wydałam z 80 zł na ciuszki ale co tam...przeciez nie odmówie sobie nowych klapek z h&m za 15 zł i sukienki za 23 zł....aj uwielbiam polowac na ciuszki...a że czuje że lepiej wyglądam to nie jest tak żle...

wracając do tych zdjęć co się nie wgrały popracuje nad tym i wrzuce za któryms razem:)))

Wszystko ładnie pieknie ale ostatnio jedynym sportem króry uprawiam to łażenie na długie dystanse!!!! masakra nie mam czasu nanic innego...ale chyba z braku laku dobre i to:))))))

obrałam strategie 1/1 tak jest najwygodniej...warzywa musza być nie ma to tamto...musze iśc w piatek do lekarza i na krew oj nie lubie...a że skończyły mi się tabsy moje i bez recepty ani rusz no to heja!!!Ale w sumie i dobrze bo sprawdze poziom tsh .nie byłam juz pół roku na krwi....ale ten czas szybko leci masakra!!!

Nim sie nie obejże a będzie po wakacjach...he .

Moja misją teraz jest te 4 kg które mi na brzuchu zalegaja he he ...jest juz duzo mniejszy ale to jeszcze nie to...musi byc poniżej 100 cm w obwodzie wtedy będe zadowolona!!!

Stałam sie dla siebie barzo krytyczna i naprawde nie ulegam...nagroda jest w zasięgu reki nie ma to tamto....ale co najleprze koszulki firmowe sie nie opinaja juuuuupi nawet nie zauwazyłam kiedy stały sie jakies takies luzniejsze....dobre znaki:)))))

  • tatusiu

    tatusiu

    14 lipca 2011, 20:53

    jak ja je uwielbiam ...tez sie wybiore na mega zakupki jak waga pokaze 70kg a teraz bede wrzucala moje pieniozki do skarboneczki taki mam planek za kazdy kielogram 10 euro ....i sie nazbiera a pomysl ile spalasz na tych zakupkach kcal ....porob zdjeciai wstawiaj...buziolke

  • pinky86

    pinky86

    13 lipca 2011, 17:59

    hmm zastanawialam się czy niewybrac sie do galerii...i coraz bardziej mnie kusi bo są przeceny a Ty tu tyle nakupiłas może i ja bym coś znalazła...choć nielubie łazić po sklepach...jakis taki mam uraz ze wszystkie ekspedientki se mysla "co ten sloń tu szuka"...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.