hej dziewczynki
jednak waga ruszyła....teraz moge sie przyznać...
przytyłam wczesniej do 81,9 ale obecnie waże 80,1.
Zmieniłam dzisiaj pasek i moim celem bedzie 75 kg.
Właśnie pije sobie herbatke waniliowo carmelowa ze słodzikiem...jest pyszna polecam naprawde wszystkim z liptona...miodzio.
Dzisiaj wkońcu troszke jest chłodniej na dworze....wczoraj była masakra...mozna bylo sie rozpuścić!!!!Zyjemy w tak głupim klimacie ze szok czy nie mogłoby byc u nas zawse 22 stopnie?????pytm sie ja...
Ogarnę chatke i pojade rowrekiem ogladać zaproszenia zobaczymy co z tego wyniknie i co ciekawego mają do zaoferowania.
Boże jak ja sie cieszę że waga ruszyła masakra....jest to znak że tylko Pierrkowi warto byc wernym he he i nie wolno go zdradzać z innymi dietami.
Jutro 1 lipca....zastanawiam sie czy w ciągu miesiąca bede w stanie schudnąć 4 kg...średnio po 1 kg tygodniowo....mam nadzieje...ale przyznam sie że zaczełam pić rawie 3 litry płynów dziennie...masakra nie robię nic innego tylko latam do kibelka....ale cóż jest lato wiec bedzie łatwiej....i postanowiłam sobie tez ze nie ruszam ani piwka ani wódki...ewentualnie lampke wina....i rezygnuje przez jakiś czas z wszelkich imprez....nie bede tez jeżdzic do mamy bo tam jest za duzo pokus....nawet mój P powiedział wczoraj ze musi zacząć głodować bo mu sie przytyło...a jeszcze imieninki miał i mama kupiła mu tyle słodkości...stwirdziłam że bedzie dla gości i schowałam do barku...a co tam.Rafaello tak mnie kusiło...bo ja je kocham...mogłabym zjeść całą paczke sama...ale p mówi nie nie jemy.I nie Zjedliśmy.....hehehehhehA jak sie cieszył z klapeczek i koszulki i kartki i wogóle widziałam że był szczęśliwy....bo kto inny by go tak kochał jak ja?????
jak ja się cieszę jak daje komus radość...jest w pracy teraz tak ciężko tyle godzin...widzimy sie tylko z wieczora...zero czasu dla siebie....masakra!!!jest to coś strasznego!!!!Cholerne pieniądze...czasy sa teraz okropne....ciagła pogoń...nawet wychamować nie można....ale mam nadzieje ze za jakiś czas bedzie to miało jakieś rezultaty....zobaczymy.A póki co to ide prasować...i do usłysznia dziewczynki i dietkować grzecznie :))))))
pinky86
30 czerwca 2011, 12:26mała, niema to tamto i niema żadnej lampki wina ewentualnie NIEMA!! PIERRE ZABRANIA! masz się trzymac dietki to i 4kg spadnie w miesiącu a nawet 5! żadnych odstępst od diety- tylko wtedy Pierrek ma sens
Nefertiti1985
30 czerwca 2011, 12:04Brawo słońce za spadeczek!!!! Brawo za rafaello!! Ja też je uwielbiam!!!! Fajnie ze twój mężczyzna też cie motywuje....jest to na pewno wielkim plusem!!! Trzymaj sie tam grzecznie ;):*
kitty1986
30 czerwca 2011, 11:58Oj żeby mój D tak stwierdził to by było super.