no tak swieta praca potem majówka
ciagle po za domem masakra.nie miałam czasu .
jak przysiąść do kompa i poczytwas troszke.
Ale teraz maj wócił i wraca dieta Dukana....troche sobe w sumie przez dobre 3 tyg pofolgowałamale spoko wracam i bede grzeczna.
Wraca dyscypia i dieta.przytyłam chyba z dobry kilogram...ale cóż....
zaczynam dukana na nowo ale tymrazem tylko 5 dni fazy uderzeniowej albo w sumie to wystarcza 3.A potem ładnie przeprosimy sie z lodówka i powrót do katowania ciała..nie ma to tamto.Jednak ten kto lubi jeśc zawsze będzie miał pokusy i wktórymś momencie wpadnie w wir jedzenia smieciowego...jak to było ze mna..ale przyznaje sie do grzechów i bede juz bardzo grzeczna.Co tydzień bede sie spowiadać z grzechów:))))
pinky86
4 maja 2011, 22:28no niestety, my zawsze bedziemy narazenie na te pokusy a jak raz sie skusisz to juz popłyniesz:( niewiem czmu to takie niesprawiedliwe ze jedni jedza i nietyja a inni jedza troszke pogrzesza i od razu w góre waga
onekinga
4 maja 2011, 11:52NO ALE JESTEŚ KOCHANA;-) I TO NAJWAŻNIEJSZE;-) JA TEŻ DZISIAJ WRÓCIŁAM;-)