aktualnie od 2 dni poprawiam oceny na półrocze. wczoraj udało mi sie wybic na 4 z angola, dostałam 5 z bio ze spr!!( pierwsza 5 od początku tego roku w całej klasie!) i wyszła mi sredni równa 3,0. A chciała mi zagrożenie wystawić :D mimo ze 2 wychodziło ;). Dzisiaj jade na niemiecki i wos ( niemiecki szybko pójdzie bo facet nadzoruje studnówkę, a wos to pościemniam posciemniam i może wyjdzie.) . nie wiem jak z geo.wczoraj pisałam poprawę. Modlę się o 3...Dziadek dzisiaj wychodzi ze szpitala. Ja o 20 z M;* idę na Hobbita. nie przepuszczę tego.
co zjadłam:
*4 wafle ryzowe slim ( każdy po 18 kcal)+margaryna ok 15-20 g i miód
*1 małe jabłko
* jogurt : 50g jogobelli light i 50 takiego kerfurowskiego jogurtu wisniowego + 2 herbaty z cytryna.
kolejny posiłek bedzie dopiero o 15 i najprawdopodobniej to samo.
Waga nic mi nie chce spaść.. no nic kompletnie! Ćwicze, nie spada, nie ćwicze też nie...jem mało też nie leci..kurna,,,ja chce być w końcu chuda! chce ważyć te 57 kg i znowu czuć się ładna...niby 7 kg ale mój organizm nie wyraza chęci mimo moich usilnych prób...wyzdrowieje idę biegać znowu. nie interere mnie to....
muszę schudnąć muszę!...
lola7777
10 stycznia 2013, 12:51tu wez przestan z ta dieta,bo zrobi ci sie jojo i wtedy bedzie problem.nie jestes gruba.
lemoncia
10 stycznia 2013, 09:19nie ma muszę, tylko zrobię to :)
Piramil77
10 stycznia 2013, 09:15Hobbit - strata czasu i pieniedzy jak dla mnie :( nudy ,nudy, nudy