Znowu szybciutko 'między wódką a zakąską', bo czasu nie wystarcza na podrapanie się nawet. Wróciliśmy z wakacji. Cisza, spokój, Bieszczady... :D Ślicznie po prostu i wszyscy żałujemy, że tak krótko. Niemniej czas wrócić był do domu i do codziennej rzeczywistości. Jutro ostatni dzień mojego urlopu. Moje chłopaki już w 'robocie' czyli jeden w pracy a drugi w 'zerówce'. A ja mam tyle do zrobienia w domu, tylko ręką i nogą nie chce mi się machnąć. ;) Ech, przyzwyczaja się człowiek do 'nicnierobienia'.
Mimo wyjazdu, urlopu od Vitalii i odchudzania również - w Bieszczadach stołowaliśmy się u gospodyni i nawet gdybym chciała, to nie miałabym jak sobie sama gotować - to efekt nie jest zły. Po moim dołku i wzroście wagi wczoraj pierwszy raz po powrocie do domu odważyłam się wejść na wagę i... tadam... zobaczyłam 66,8 kg a po powrocie z fitnessu nawet 66,5 kg. Od razu cieplej mi się zrobiło na serduchu, tym bardziej, że efekty ćwiczeń i odchudzania nawet sama zauważam. I nie martwię się, że nie osiągam zakładanego przez Vitalię tempa. Przez perturbacje zdrowotno-wagowe Vitalia o kolejne cztery tygodnie wydłużyła mi okres stabilizacji wagi co odsuwa o co najmniej miesiąc osiągnięcie zakładanego celu, ale... Jak myślę, dzięki takiemu wydłużeniu czasu organizm ma więcej czasu na aklimatyzację, skóra na 'ściągnięcie' się co - szczególnie na brzuchu - dało pozytywne efekty.
Zdrowie. Tak jak pisałam we wcześniejszym poście: kuracja antybiotykowa i to bardzo długa. 10 dni antybiotyk dwa razy dziennie, teraz jestem na etapie dziesięciodniowej przerwy, przez kolejne 40 dni - jedna dawka na dobę. Czyli w sumie 2 miesiące. Brr... Grunt, że czuję ewidentną poprawę, więc kuracja powinna być skuteczna.
I jeszcze jeden sukcesik - wczoraj po godzinnym fitnesie przebiegłam jeszcze na bieżni prawie 2,5 km (z prędkością 10,1 km/h). Całkiem na luzie bo nie lubię się przemęczać ;) Więc kondycja też w górę a nie w dół.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mirraa
6 października 2009, 13:46Długo Cię nie ma. Mam nadzieję, że wszystko jest ok. Wracaj....Mirka
mirraa
20 września 2009, 14:56Kuracja antybiotykowa przez 2 miesiące, do duże obciążenie dla organizmu. Jak pomaga, to jest nadzieja. Pamiętaj o jogurcie albo kefirze. Aby organizm nie wyjałowił sie. Mam nadzieję, że to możesz jeść. Ja zaczęłam chodzić na siłownię. Na spalanie tkanki tłuszczowej marsz na bieżni 6,5 km/h, oraz inne maszyny dają mi w kość, ale tak ma być i też cieszę się z kondycj. Ostatnio usłyszałam, że robię ćwiczenia na maszynach, na które nie wszystkie dziewczyny wchodzą. Było miło to słyszeć, iuceszyłam się jak dziecko;-)). Buziaki Mirka