Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem odkrywca :D


juz 12 dni!! nie wierze nie wierze nie wierze!! niestety nie mam  siebie wagi i ostatni raz warzylam sie tydzien temu. mam nadzieje ze cos sie jeszcze ruszylo??

co zdumiewajace-odkrylam ze wachajac jedzenie naprawde mozna sie najesc! bylam wczoraj u znajomych ktorzy jak na zlosc wlasnie zabieralisie do kolacji. w mikrofalowce juz rozmrazaly sie domowej roboty pierogi ruskie.. mm...  pachnialy cudnie! wszystko bylo akropne dopoki staralam sie nie zauwazac tego zapachu, udawac ze nie nie wcale nic nie czuje.az nagle przezla mi przez glowe dosc szalona mysl:"a moze by te pierozki obwachac z prawa do lewa?? ". nie myslac wiele wyrwalam karolinie talez pelen pysznosci. nuch niuch. fakt. chetnie zjadlabym z jednego.. albo dwa.. albo dwa talerze tych pierogow, ale.. dotarlo do mnie, ze powachanie ich bylo duzo przyjemniejsze niz udawanie ze ich nie ma i meczenie sie z sama soba.

po wszystkim karolina i mariusz cierpieli niezmiernie narzekajac na swoje pelne z przejedenia brzuchy i spogladali co jakis czas z zazdroscia na mnie. lekka i zadowolona:)

wszystko byloby pieknie gdyby nie fakt, ze prze mniejsza ilosc kalorii moj organizm okrutnie sie rozregulowal caly czas chcemi sie spac. nie wiemjak przezyje przyszy tydzien na uczelni jakoze i bez uczucia glodu czy permanentnej sennosci bylbyon koszmarem. jutro kolokium z angielskiego i projekt z gospodarki przestrzennej, w czwartek kolokwium z hiszpanskiego i gospodarki przestrzennej plus bonus! projekt z systemow politycznych. zawsze o tym marzylam...:/ jugh..

poza przyjemnocia plynaca z wachania jedzenia nie tyle co z jedzenia go (ludzie patzryli na mnie jak na idiotke kiedy dzisiaj na zakupach z kolga w tesco stalam przez 10 minut na stoisku z pieczywem i wachalam chleb....) dokonalam jeszcze jednego odkrycia! moje ucho nie lubi kiedy biegam. pare dni temu wybralam sie ubrana niczym profesjonalny sportowiec pobiegac. pokonalam naprawde mizerny dystans a za kare obudzilam sie dzisiaj z potwornym bolem ucha.. chyba jeszcze za chlodno nabieganie...


zegnam, do jutra i zycze Wam wytrwalosci, ja, czujaca sie jak wielki odkrywca z bolem ucha i masa roboty:)

  • norodoma

    norodoma

    7 kwietnia 2009, 14:51

    Eeeej... Dodaj mnie w końcu do znajomych :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.