Nie wiem jak to się dzieje, że nigdy nie starcza zapału i motywacji do konca.
Ale teraz? teraz będzie inaczej.
Sesja mnie dobija, nie wiem kto to wymyslił, dwa kierunki to za dużo.
Zaraz idę do prodziekan spróbowac zmienić promotora. Trzeba będzie się ładnie pouśmiechać chociaz szanse powodzenia i tak niwielkie.
Już 3 kilo mniej, ale oficjalne ważenie i pomiary dopiero za parę dni.
Śniadanie: kostka twarożku 0% z rzodkiewką i szczypiorkiem + 2 kromki pieczywa chrupkiego = 275 kcal.
DreamCatcherr
16 stycznia 2012, 11:55hej! ja tez zaczynam! i z troche wiekszej wagi niz Twoja..... ale damy rade!! chcieć to moc ;)
Ilka1991
16 stycznia 2012, 11:28kochana też znów zaczynam i tez z duzej wagi ;/ dzis dzien pierwszy powodzenia !)