humorek przedni, choć mnóstwo spraw. ciężko mi się zabrać do jednej konkretnej i wciąż zaczynam jedną, to myślę o drugiej...ale do 15 się wyrobię heheh ;))
dziś miałam iść na badania, ale zaspałam. myślałam że zdążę przed pracą ale jak zobaczyłam te tłumy w laboratorium, to mi się odechciało...jutro stawiam sobie ostateczny termin!!!
wczorajszy dzień zaliczam do udanych.dużo udało mi się zrobic po pracy i jedzonko nawet w miarę oki:
owsianka
serek wiejski
mandarynka. jabłko, banan
sałatka (rukola, pomidor, seler naciowy, kurczak wędzony, kasza gryczana)
jogurt naturalny
ciasteczko z ciasta francuskiego ze szpinakiem (Uwielbiam!)
hektolitry herbaty i dwie kawy. 1litr wody
marsz do pracy i 2 wyjscia z psem po pół godziny.
Proszę Państwa!!! zbilansujemy Państwa dietę!!! hehehe ta przeróbka jest super!!!
Pomidory wsuwaj całe!!!
miłego dzionka ;)))
mili80
24 stycznia 2014, 08:57Czy u Ciebie też tak zimno jak u mnie hehe?? Bo mi przy takim mrozie tak dobru humor nie dopisuje :((
OnceAgain
23 stycznia 2014, 10:55Dobry humorek to gwarancja udanego dnia :)
MartaJarek
23 stycznia 2014, 10:50miłego dnia :)