hej ;)))
ojjj nie pisałam troszkę, bo wiecie jak to przed świętami..zamówione prezenty powoli spływają..mam nadzieję, że do końca tygodnia przyślą wszystko...
i tak w skrócie co u mnie:wczoraj cały dzień na uczelni. dziś tez wieczorem na język. w sobotę i w niedzielę byliśmy na siłowni. Juz jestem po okresie. . i muszę Wam powiedzieć, czuje sie wspaniale a to dlatego że brzuszek plaski i jakos tak leciutko.... ćwiczę regularnie, odzywiam sie bardzo dobrze, nie podjadam i nie jem słodyczy i w końcu przekonałam sie do wody;))
A dzis chcemy wieczorem pojsc na basen...
Powoli się wszystko zaczyna układać...
Swoja walkę z kilogramami zaczęłam w lipcu. Nauczyłam się zdrowo odżywiać..ćwiczyć regularnie/ przestałm sie ważyć i mierzyć. Czuje się super w swoim ciałku.Jestem z siebie zadowolona i szczęśliwa, że daję radę...bo to nie koniec przygody z "odchudzaniem' bo to mój sposób na życie-lubię swój tryb życia, siłownię i zdrowe jedzonko...i swoje większe i mniejsze sprawy...
Dziś wstałam wcześniej niż zwykle i przyglądałam się M. jak spał. tak słodko...i gładząc go po ramieniu, zdałam sobie sprawę, że jestem szczęśliwa...;))) i wiem, że jeszcze mnóstwo rożnych dobrych i złych wydarzeń przed nami, ale razem damy radę!!!!
wracam do robotki...
Miłego Dzionka Wam życzę;)))
ojjj nie pisałam troszkę, bo wiecie jak to przed świętami..zamówione prezenty powoli spływają..mam nadzieję, że do końca tygodnia przyślą wszystko...
i tak w skrócie co u mnie:wczoraj cały dzień na uczelni. dziś tez wieczorem na język. w sobotę i w niedzielę byliśmy na siłowni. Juz jestem po okresie. . i muszę Wam powiedzieć, czuje sie wspaniale a to dlatego że brzuszek plaski i jakos tak leciutko.... ćwiczę regularnie, odzywiam sie bardzo dobrze, nie podjadam i nie jem słodyczy i w końcu przekonałam sie do wody;))
A dzis chcemy wieczorem pojsc na basen...
Powoli się wszystko zaczyna układać...
Swoja walkę z kilogramami zaczęłam w lipcu. Nauczyłam się zdrowo odżywiać..ćwiczyć regularnie/ przestałm sie ważyć i mierzyć. Czuje się super w swoim ciałku.Jestem z siebie zadowolona i szczęśliwa, że daję radę...bo to nie koniec przygody z "odchudzaniem' bo to mój sposób na życie-lubię swój tryb życia, siłownię i zdrowe jedzonko...i swoje większe i mniejsze sprawy...
Dziś wstałam wcześniej niż zwykle i przyglądałam się M. jak spał. tak słodko...i gładząc go po ramieniu, zdałam sobie sprawę, że jestem szczęśliwa...;))) i wiem, że jeszcze mnóstwo rożnych dobrych i złych wydarzeń przed nami, ale razem damy radę!!!!
wracam do robotki...
Miłego Dzionka Wam życzę;)))
believeinyourselfff
21 grudnia 2012, 17:39bardzo dobre podejście ; ) też chciałabym tyle osiągnąć co Ty ; )
Milena.milena1
19 grudnia 2012, 19:40Jaki pozytywny wpis :-) az przyjemnie czytac :-) Kochana wspaniala jestes i oby tak dalej!!!!!! Najwazniejsze to wlasnie cieszyc sie tym co mamy i codziennie usmiechac!!!!!!!! Pozdrawiam :-)
czerwcowanoc
18 grudnia 2012, 18:58Pozytywne myślenie jest bardzo ważne, a ukochana osoba obok - bezcenna, buziaki :*
mili80
18 grudnia 2012, 15:19Najważniejsze, że super się czujesz na diecie :)
Cookie89
18 grudnia 2012, 11:28Bardzo fajny wpis ;) Takie chwile są cudowne ;)
Lizze85
18 grudnia 2012, 10:27Pozytywny wpis, świetne masz podejście :):*
OnceAgain
18 grudnia 2012, 09:25Ale fajny wpisik :) cieszę się że znalazłaś ten złoty środek który sprawia że w Twoim życiu zagościła stabilizacja ;). No i trzymam kciuki żeby prezenty doszły na czas