Zdradziłam z Mel B...wczoraj. Nie widziałam żadnego treningu,który miałby trochę litości dla moich obolałych łydek...
Ledwo chodzę, a co dopiero skakanie z Ewką.
Więc wczoraj zrobiłam w sumie 40 min z Mel - ramiona, abs, nogi i poś,ladki.
A dziś już był powrót do Ewki i skalpela. Bolało, ale zawsze mogło być gorzej.
Mam wreszcie baterie nową w wadze.
Pokazała 77,3 czyli w porównaniu z wczorajszym ważeniem zpartyzantki...
- 0,9 :-P
Pomiary zrobię jutro. Dziś od rana ganiam i jakoś tak mi to umknęło...
Nie! Nie migam się. Jutro obiecuję się obnażyć centymetrowo
Podam nawet jak to wychodzi z ostatnim pomiarem jaki miałam na vitalijce.
Miłego wieczorku!
jola56789
6 stycznia 2014, 11:33Gratulacje;)
MIPU91
6 stycznia 2014, 00:13ładny spadek :]